Na allegro pojawiły się właśnie nowe spodnie M51 w dużym rozmiarze XL-R Na cenę nie warto zwracać uwagi, bo trzeba się cieszyć że ktoś w ogóle raczy je sprzedać.
za parę lat armia amerykańska będzie wręcz zmuszona wdrożyć dla każdego żołnierza egzoszkielety wspomagające piechotę (jak. np HULC), ale nie w przenoszeniu większego ciężaru wyposażenia tylko po prostu w poruszaniu się w terenie bo jak się patrzy na tego gościa ze zdjęcia powyżej to mam wrażenie że jest zrobione przed wejściem do KFC albo McDonald's-a s, a nie w Afganistanie czy innym Iraku...
Zawsze też można rozszerzyć rozmiarówkę, np. wprowadzić XXXXXLarge.
hej, wystawiam dziś na Allegro kontraktową, złotą emkę OG-107 So-Sew z 81r., rozm. S-R. Kurtka używana, ale wciąż w całkiem dobrym stanie. Dajcie znać jakby ktoś był zainteresowany.
Myślę że to zdjęcie z żołnierzem to sprawna praca grafika komputerowego. Przecież on ma prawie zerową wydolność organizmu. Jedyne co może robić to wolno chodzić i to też z wysiłkiem. W normalnych firmach takich ludzi nie przyjmują to co dopiero w armii.
Spodnie M51 kontraktowe to nic nowego :) Ja w tym tyogdniu kupiłem sobie dwie pary: Jedną w B52 w Warszawie, a jedną w Rambo też w Warszawie. Z tego co wiem to nie są ostatnie pary. Trzeba się przyzwyczaić do kroju M51, mi już to nie przeszkadza.
Zapomniałem napisać, że obie sztuki to są właśnie M/L. Jedna para to Foster, a druga to coś tam & SON. Nie sugerowałbym się tez metkami bo jedna parna ma stempelek M/L a druga L/L. Mają ten sam rozmiar i na pewno nie są Large., bo bym się w nich utopił. Warto zawsze mierzyć spodnie bo można przegapic okazję.
spodnie M-51 - super sprawa, też mam kontraktowe M-L, Stein-Way Clothing Co.z 53r. Są absurdalnie workowate i nie zamieniłbym ich na żadne inne, nawet bardziej mi się podobają od M-65.
Że spodnie M51 to nic nowego? Ale rozmiar XL-R jest bardzo rzadki. Bo medium to można dostać wszędzie, leżą i aż się proszą tak jak sam zresztą napisałeś.
Doktor, ta bluza TCU ERDL - jak najbardziej kontrakt z czasów Wietnamu (68r.). Elder był dostawcą dla US Army. Cena jak na stan (rozdarcie na plecach) trochę zawyżona.
Doktor.Czy płaciłeś w Polsce 23 %VAT od wartosci bluzy?.Pytam bo zamierzam kupić na ebayu emke.Z tego co wiem nie płaci się gdy jest to prezent lub wartość nie przekracza 45 euro.Pozdrawiam.
VAT nie. Ale cło owszem, ale żeby było ciekawiej nie zawsze. Od parki, która była tańsza zapłaciłem cło, ale od bluzy która byłą droższa nie zapłaciłem. Na niektórych uakcjach do ceny zakupu wystawiający dolicza od razu cło.
Ja kupiłem w Stanach dwie M65 i nikt mi żadnego cła nie doliczał. Sama cena w moim przypadku pomimo kosztów transport była bardziej atrakcyjna niż na naszym allegro. Podobnie było gdy kupiłem M65 w Kanadzie czy w Australii
Wystarczy coś namazać flamastrem na metce od bluzy i wtedy jest liczona jak używana i cła się nie płaci. Według przepisów taka pomazana metka oznacza dla urzędników, że taki przedmiot nie znajdzie się w "normalnym" sklepie, bo nikt tego nie będzie chciał kupić. Na allegro bywają sprzedawcy którzy sprzedają emki, spodnie, bluzy itd. za jakimiś napisami na metkach. To świadczy o tym, że uniknęli cła. Ale ja od takich nie kupuję, jeśli pomimo ominięcia cła ich towar jest nadal drogi. Chyba że gość nie płaci cła a towar ma w atrakcyjnych cenach, wtedy jest ok. Wtedy taki sprzedawca ma gest wobec kupującego. A jak ktoś jest na tyle zachłanny że najpierw oszczędza na cle, a potem jeszcze liczy jak cygan za matkę to niech spada.
~Cyps69 Kupując kurtkę ,spodnie czy inny przedmiot w US nie zapłacisz cła,ponieważ są to przedmioty niskiej wartości do których stosuje się zwolnienie z należności celnych przywozowych .Możesz natomiast zapłacić podatek od towarów i usług ( podatek VAT).Podatek ten płaci się od wartości celnej (wartość transakcyjna) czyli cena faktycznie zapłacona (wraz z kosztami transportu). Nie ma żadnego znaczenia czy kurtka,spodnie będą używane czy nie,ani co będzie pisało na liście przewozowym.Istotna jest cena na fakturze (deklaracji celnej),i ...szczęście.Ale jeżeli przedmiot wzbudzi zainteresowanie Urzędu Celnego-wartość przedmiotu nieodpowiadająca kwocie deklarowanej na dokumentach-możesz zostać poproszony o dostarczenie dokumentów potwierdzających wysokość przelewu.Jest co prawda art.51 ust.1 regulujący zwolnienia z należności podatkowych (VAT) ,ale to inny temat.Podsumowując: kupując w US skalkuluj sobie ,że może finalnie kosztować trochę więcej. Taka jest rzeczywistość.Pozdrawiam
Na paczce musi być wpisana kwota zakupu oraz rodzaju zakupu. Nikt w mojej paczce z parka do środka nie zaglądał.tylko ważne była cena i rodzaj zakupu w tym wypadku
Regularnie co jakiś czas otrzymuję paczki z USA (od jakiś 10 lat), bo mieszkają tam moi znajomi. I nigdy żadna moja paczka nie była otwierana na cle. Nigdy też nie płaciłem cła ani VAT-u. Znajomi kupują mi to co chcę, wysyłają paczkę jako "używane rzeczy", a ja im tylko oddaję za koszt wysyłki. Dokładnie jest tak, jak pisze kolega Doktor. W deklaracji wystarczy że jest podana wartość przedmiotów i co jest w paczce. Nie musi być dokładnie napisane ile jest sztuk i jakiej marki są wysyłane przedmioty. W deklaracji przykładowo pisze się: "ubrania" i to w zupełności wystarcza.
Falkland: Poprawka. Moje paczki 9wszystkie) są oznaczone ne jako Gift tylko jako Merchandise czyli jako towar zakupiony, a nie podarek od znajomych. Twoi znajomi maja prawo wysyłać czy co chcą, ale towar zakupiony na eybay.com to jest zwykły handel. I dlatego pisałem że przy niektórych aukcjach są dodatkowe opłaty celne.
Jest dokładnie tak jak piszesz. Moja paczka to "gift", a rzeczy w środku są delikatnie "naruszone", aby teoretycznie nie nadawały się na sprzedaż. Czyli: brak pudełka od butów, brak papierowych metek w dżinsach i koszulkach, brak pudełka lub instrukcji od aparatu cyfrowego itd. No i przykładowo kurtka M65, która nie ma żadnego opakowania ani metek, też powinna być "naruszona". Czyli powinna mieć tak jak już wcześniej pisałem, pomazaną lub naderwaną metkę. No bo pagon czy kaptur to szkoda ucinać ;-)