Kiedyś tę dokerkę mierzyłem, ale mi nie przypasowała. Jak jest wywinięta (jak na zdjęciu) to odkrywa uszy, a jak się ją odwinie, to śmiesznie na mnie wyglądała :D Ja się najlepiej w Watch Capie czuję :P
Polska 420/mon kosztuje tyle co us army. :-P Co do helikonowskiego cuda powiem tak. Jak ktoś ma dużą głowę będzie szczęśliwy, ja niestety mam małą, więc muszę podwijać. Ale w teren jest super. Na co dzień biegam w tym: Ale za bardzo ją lubię i szkoda mi jej w teren. :-)
i maleństwo za 30 zł ;) Sanrenmu 710 edyta: Hm, w mudmanie nie działa mi to automatyczne podświetlenie. Włączam, wyłączam, odchylam rękę pod naprawdę dziwnymi kątami i nic.
W zasadzie to niczym :D Pasek jest inny, o wiele lepszy niż ten od 6900, ale to chyba jedyna różnica. To podobno jakaś wersja limitowana z 2001 roku i jest też inny grawer na deklu, ale technicznie to ten sam moduł. Pasek i bezel i tak będę zmieniał, więc o tym, że to akurat 069 będę wiedział tylko ja ;)
No, przez moją szafę przeszła większość brytyjskich kurtałek, od P'68 poprzez P'82, P'94, S'95, s'2000 aż po S'2005. Potem wprowadzili MTP i już się skończyło fajne, buehehe :D
''Potem wprowadzili MTP i już się skończyło fajne, buehehe''
A co w tym MTP takiego złego jest, Blatio ? :P Kamuflaż nie jest zły, przynajmniej nie cyfrowy, a krój nowego smocka jest bardzo interesujący. Tylko cena odstrasza ;)
MTP to doskonały kamuflaż, chodzi mi tylko o to, że mi się nie podoba. Tylko i wyłącznie kwestia mojego gustu :) DPM był w miarę ładny, MTP już mi się nie podoba, więc w czymś takim nie wyszedłbym na miasto tak prywatnie po prostu, ot co :)
Devil, będę macał te Twoje koziory za jakieś 24 godziny, jeśli dobrze pójdzie, hehe ;)
Bez przesady. Ten kamuflaż jeśli chodzi o kamuflowanie to zwyczajny chłam napędzany marketingiem Crye. Ale jak dla mnie jest ładny - totalne przeciwieństwo DPM, który był brzydki, ale kamuflował wyśmienicie ;)
Aczkolwiek ja, jako osoba nie związana z wojskiem patrzę na kamuflaż tylko w aspekcie - ładny, nie ładny. Dlatego sobie smocka w MTP kupię. Gdyby od tego kamuflażu zależało moje życie to bym go omijał łukiem kurskim :D
A ja mam inne zdanie :D Pantera kamuflażem jest dobrym. Nie jest to rewelacja na miarę CADPAT'u czy M0/5 ani nawet MARPAT'a, ale daje sobie radę w naszych warunkach. O wiele większym problemem naszej pantery jest materiał na którym ten kamuflaż jest drukowany - z reguły najtańszy barwnik na najtańszym materiale z użyciem najtańszych sposobów produkcji. Gdyby w panterze przesunąć wzór (bo obecnie powtarza się on w linii prostej pionowej co ok. 23 cm ) i zwiększyć odległość między powtarzalnością tego wzoru to ten kamuflaż byłby bardzo dobry. A tak jest tylko ładny i daje radę w terenie dopóki się go nie spierze.
Poza tym lubię nasz kamuflaż dlatego, że jest po prostu swojski. W erze przekombinowanych kamuflaży o wzorze cyfrowym, które dostają miano ''uniwersalnych'' tylko dlatego, żeby MOD wydał mniej kasy na umundurowanie miło zobaczyć naszych wojaków w kamuflażu, który pozostał niezmienny od prawie 20 lat. Co prawda trzeba mieć świadomość, że to prawdopodobnie przez brak kasy i wiedzy naszych oficerów i ministrów, ale to już mały szczegół ;)
A te wkładki to jakieś żelowe, czy "pseudożelowe"? Kurczę, cały czas szukam jakiegoś dobrego kompromisu do swoich twardych Hanzeli. Zainwestowałem 90 zł we wkładki żelowe Ironman i... kapota. Żel, a w normalnym chodzeniu po górach okazały się tak twarde i niewygodne, że w połowie szlaku musiałem przekładać je na zwykłe piankowe za 20 zł z Hi-Teca, które (na szczęście) wziąłem na zapas.
Właśnie byłem w Lidlu, macałem te wkładki. Nie wiem jak wcześniej, ale te na mnie nie zrobiły pozytywnego wrażenia. Na dotyk były za twarde jak na moje potrzeby.
No z iron manami te wkładki nie mogą konkurować. Poza tym nawet irony nie zmienią twardego buta w wygodną kanapę, więc po prostu się przeliczyłeś, Blatio.
Macałem ten telefon kiedyś i nie robi wrażenia. Niby mamy ''wodoodporność'', ale kosztem tego, że ten telefon to jakieś 8 lat wstecz w telefonii komórkowej. I nie mówię tutaj o bajerach, bo osobiście gardzę przebajerzonymi telefonami, ale o podstawowych funkcjach.
Poza tym zraziłem się do samsungów. Z tym, który wkleiłem tutaj parę stron wcześniej mam ciągle jakieś problemy (a soft jest na tym samym silniku, co ten 2710 z tego, co widzę ) i najchętniej bym go roztrzaskał... Ale na solidność tych telefonów nie mogę narzekać, bo mój bez żadnego uszczerbku na zdrowiu przeżył wypadek samochodowo-rowerowy ( skasował mnie samochód od tylca parę miechów temu ;) ).
Priorytetem była jego wodoodporność, bo zalałem 2 telefony na rybach, więc teraz już nie zarżnę go na pewno,że akurat to był jeden solid jaki u mnie znalazłem, to padło na ten. Miałem samsunga kilka lat temu i fakt, ich oprogramowanie szału nie robi, nie zmieniło się wiele, co mnie najbardziej wkurza to potwierdzenia esów, że zapisują się jako normalna wiadomość.
"Macałem ten telefon kiedyś i nie robi wrażenia. Niby mamy ''wodoodporność'', ale kosztem tego, że ten telefon to jakieś 8 lat wstecz w telefonii komórkowej. I nie mówię tutaj o bajerach, bo osobiście gardzę przebajerzonymi telefonami, ale o podstawowych funkcjach."
Eee to tym telefonem nie można dzwonić czy wysyłać sms-ów? Bo to są chyba podstawowe funkcje telefonu, reszta to zbędność. :-P
Ja z uwagi na obecny stan mojego telefonu aktualnie poważnie zastanawiam się nad Samsungiem Solidem E2370 lub Swissvoice sv29. Na razie jestem bardziej za sv29.
A co do moich nowych zabaweczek dziś stałem się posiadaczem dresiku IPFU - bluza + spodnie. :-)
''Eee to tym telefonem nie można dzwonić czy wysyłać sms-ów? ''
No właśnie... nie. Dzwonić to tylko w zestawie słuchawkowym, bo bez słychać kiepsko rozmówcę. A smsy wysyła, ale jak już napisał Devil, potwierdzenia przychodzą jak normalny sms, co jest po prostu wkur.... przy włączonych dźwiękach.
Generalnie od Samsunga bym się już trzymał z daleka. Jakoś tragiczny nie jest, ale można wziąć lepsze telefony w tej samej cenie.
Za to swissvoice jest genialny. Jeśli bajery ci zupełnie niepotrzebne to warto go wziąć - spartańskie funkcje, ale można nim zabić w lesie niedźwiedzia, jeśli zajdzie taka potrzeba :D
No akurat w moim dobrze słychać, nie mam z tym problemów, jakby samsung popracował nad potwierdzeniami, by kasowały się automatycznie oraz dodał np. wi-fi do niego to było by elegancko. W sumie póki co tego w tym telefonie tylko brakuje. A z nowych zabawek jeep cap wełniana od mil-teca
No ja do samsunga mam uraz. Po tym jak jeden z telefonów tej firmy się rozleciał. (poszedłem w teren leżał sobie w plecaku, po jakimś czasie go wyjąłem i zastałem pękniętą obudowę i rozlany wyświetlacz). No to kupuje sv29. :-) Przekonałeś mnie.
No ja tak samo. Z początku byłem zadowolony, ale z czasem mi przeszło... Denerwujące w moim są też dwie rzeczy - alarm, czasem jak próbuję zmienić jego głośność to telefon się zwyczajnie resetuje, a poza tym często po wyłączeniu telefonu nie widzi mi sporej części danych na karcie pamięci - muszę ją wyjąć i włożyć z powrotem, co kończy się również koniecznością ręcznego uzupełniania playlist mp3...
Mp3 też jest zryte. Do jednego wora lądują tutaj mp3, które są dzwonkami i te które są muzyką. Jeśli nie zrobię playlist to w odtwarzaniu losowym w końcu trafia się moment, że wydaje mi się, że ktoś do mnie dzwoni a to po prostu piosenka została odtworzona.
Dlatego też Samsung jest u mnie skreślony w aspekcie telefonów komórkowych.
bo telefon wg mnie to nie odtwarzacz mp3 i jestem przeciwny łażeniu z telefonem i słuchaniu muzyki na full oczywiście mowa tu jak łażą bez słuchawek, od tego są słuchawki bzdet żrący bakterie w telu.
A to bzdura akurat. Skoro w telefonach już można mieć odtwarzacz mp3 o przyzwoitej jakości to nie ma sensu tachać ze sobą mnóstwo urządzeń. Szczególnie że większość odtwarzaczy mp3 jest na baterie, a te wytrzymują max tydzień używania. Co innego banda debili, która puszcza muzykę z telefonu nie podpinając do niego słuchawek, bo tępie takich jak tylko się da. Aczkolwiek do normalnego słuchania przez słuchawki telefony nadają się ok, bo nie potrzebują baterii, a pojemność można sobie dostosować kartą pamięci.
Hehe... ja byłem zawsze "nowościoszczelny", ale w sumie odkąd od lutego tego roku mam telefon z mp3 (tak, tak, dopiero teraz, w ciągu 11 lat to dopiero mój czwarty telefon), to z tego mp3 korzystam i to dość często, bo odtwarza lepiej i z lepszą możliwością korekcji dźwięku niż mp player mojej narzeczonej, którego używałem do tamtej pory. Poza tym nawet GPS mi się w nim zdążył już parę razy przydać, więc nie powiem, żebym żałował.
Co do puszczania muzyki bez słuchawek, to mam takie samo zdanie jak Troop. To jeszcze taki uraz z poprzedniej roboty, gdzie gimbusy nagminnie puszczały jakieś chore saraceńskie rytmy na lekcji, tylko po to, żeby człowieka wku...rzyć :]
Inna sprawa, że dopóki tych gadżetów nie miałem w telefonie, to nie czułem potrzeby ich używania, hehe ;)
Aczkolwiek do normalnego słuchania przez słuchawki telefony nadają się ok, bo nie potrzebują baterii, a pojemność można sobie dostosować kartą pamięci.
dziwne do dzwonienia też nie potrzebujesz baterii w telefonie :-?