Jest wiele innych wojskowych butów, które wyglądają fajnie. Ale jeśli uważacie że te są piękne to trudno. A tak poza tym czy robią jakieś wojskowe buty, które są krótkie?
W wojsku nie liczy się wygląd, tylko praktyczność. Co wygląda fajnie, a o co nie, to rzecz indywidualna. To co dla Ciebie jest fajne, inny uzna za wioche. Co do drugiej części Twojego postu - tak, robią buty wojskowe, które są "krótkie" - galowe
Co do butów US owszem są mocne ,solidne, pancerne .Miałem Bellewille ,bajer.Mocne nie do zdarcia .Niestety godzina spaceru po mieście wyleczyła mnie z nich.W noskach wzmocnienia wpijały mi się w przód stopy nad palcami.Poza tym kolana dokuczają co dyskwalifikuje noszenie takich kapci.Niemniej jednak całkiem fajnie chodziło mi się w Demarach kontraktach pustynnych naszych AŻ DO STARCIA PODESZWY.Mankament to te wnętrze bez podszewki.Czego nie zaznamy w butach US.
Pushupek - jeśli jak rozumiem miałeś buty z noskami (stalowe, z tworzywa) to podaruj je sobie na rzecz zwykłych (bez nosków). Te z noskami zawsze będą mniej komfortowe - taka ich uroda.
Ja w tej chwili zamierzam się na góskie w wersji letniej (Combat Hiker) firmy Wellco, model M760.
Czy ja wiem, czy fanem, trafiły się za free, zimą zimno, latem gorąco, całkowity brak amortyzacji, guma twarda na podeszwie tak, że zimą to jak na łyżwach, jak się przyłożysz do impregnacji to są jak gumiaki, sprawdzone, w górach nie chodziłem jedynie okres jesienno, zimowy bardziej na nizinie, lasy, zloty militarne, Arucarda musiał bym zwerbować, aby coś skrobnął, bo on skoczki oblatał oraz opinacze zreszt6a w opinaczach do dziś śmiga :)
Brzydka. Niestety miałem kiedyś od niej spodnie. Zeszmaciły się w pół roku. Na dupie zrobiły się prawie białe od zwykłego siedzenia na krzesłach czy ławkach. Co pranie wyglądały coraz gorzej. Tak się sprały i zmechaciły że brak słów. Aż je w końcu wywaliłem do śmieci. Miały sznurek w pasie, rozporek na rzep i dziurawe kieszenie na udach. Porażka.
Parka rewelacyjna, szczególnie że to faktycznie wersja testowa plus z kompletną podszewką. Świetna parka, posiadam też dosyć rzadki egzemplarz prosto z pierwszego DS, co jest ciekawe w pełni obszyty. TZW. "midnighty" zawsze były moim zdaniem bardzo ciekawe a ten testowy egzemplarz naprawdę zacny.
O tym narzekaniu na "dziurawe kieszenie, rzepie i sznurku" to było na poważnie? Przecież to było projektowane, aby nosić na BDU.
Fajna jest kurtka Adventure Tech (już nieistniejąca marka Proppera, szyli zestawy APCU - jeszcze są dostępne na sieci). Jest dwustronna - z jednej Desert 3 color, z drugiej włąśnie Desert Night (coś jak dwustrona kurtka Snugpaka/UK zielono-piaskowa).
Falkladn te portki wiszą na allegro już sporo czasu rok czy więcej.Zastanawiałem się nawet czy je wziąć ale gdyby były w longu to prawdopodobnie bym sam je przytulił już dawno.
Tak? Ja je zobaczyłem dopiero dzisiaj jak szukałem parki M51. Mają kieszenie przelotówki i sznurek w pasie, więc cienka sprawa jeśli chodzi o funkcjonalność.
Dokładnie jak już to klasyki m51 już bardziej warto brać w odpowiednim rozmiarze .Chociaż trzeba przyznać ,że ciekawostka do kompletu parki m51 by była fajna.I ten srebrny zamek Talona.
Te parki & spodnie różnych systemów z założenia były "nakładkami" na inne umundurowanie (raczej nie noszono ich bez warstwy pod spodem), spełniając funkcję ochronną (wiatr, woda, śnieg, niska temp., itp.) więc przelotowość kieszeni w celu dostania się do kieszeni wewn. warstwy (czy to w parce czy w spodniach) była mocno uzasadniona. Tymczasem o ile spodnie to zapewniają to parki często nie.
Jak na standardy armii, która z założenia chce produkty dobrze zaprojektowane, przemyślane i wygodne w użyciu to jest to dość dziwne i niekonsekwentne.
gość "nawalił" całkiem sporo naszywek (są jeszcze taśmy z nazwiskiem i US Marines, odznaka sprawności skoczka spadochr.) - trochę przesadził, ale mnie zależało na tej kurtce bo to jest kontraktowa Alpha w Large-Long.
komplet ECWCS Woodland Alphy (parka/spodnie) z b. ciekawym nr kontraktu (prefiks DCA). Jest wspomniany też w książce wydanej z okazji 50-lecia firmy Alpha.
Mam inne zdanie w tej kwestii. U Lukabesta kupujesz całkowicie bezpiecznie: emki są kontraktowe, w bardzo dobrym stanie, a poza tym uprzejmość, kultura, życzliwość i jakość usług to charakterystyczne cechy tej firmy. Ceny? Uważam, że są umiarkowane. Na Ebayu trudno teraz znaleźć emkę w dobrej kondycji i w poszukiwanym rozmiarze (od medium/regular wzwyż) za opłacalną kwotę.
MCM nie jest tak pięknie jak mówisz. Ja niestety przed zakupem nie obejrzałem dokładnie spodni bo zaufałem tym co się pisze na grupie, a potem się okazało że spodnie nie są oryginalne tylko były zwężane, ale cena była jak za nowe.
Nie udało się ponieważ pierwszy te spodnie założyłem po pół roku. Może gdybym to zobaczył następnego dnia, ale nie zobaczyłem. Tak to jest jak się jest napalonym i mierzy spodnie w kiblu w galerri handlowej. Żona mi obszyła spodnie zieloną nitką i teraz jest ok.
Ta kurteczka ma znacznie poplamioną podszewkę i zużytą wsuwkę zamka. Ile jeszcze taki suwak pochodzi? Nie wiadomo. Kiepsko jak na kurtkę za 600 zł. A zaufanych i życzliwych sprzedawców znam wielu. Jakby mój znajomy sprzedawał ciuchy to też bym go zachwalał. I to jak :-)
Falkland: Nie pouczaj mnie, że na ziemi nie ma raju, bo to wiem. Po prostu "Lukabest" to najlepszy sklep z kontraktowymi kurtkami, jaki znam. Polecam go każdemu, kto chce kupić kontraktową kurtkę. I nie dlatego, że znam osobiście Sprzedawcę, lecz wyłącznie dlatego, że mam dobre doświadczenia z zakupów w tym internetowym sklepie.