A tak serio to to są rękawice wz. 615/MON wykonane z wojskowego ''windstoppera'' firmy Galskór. Polowałem na nie długo, bo z rozmiarami ciężko, ale wreszcie się udało ;)
Devila chyba interesuje wersja najbardziej ''koszerna'', czyli ta testowa, która miała łaty na kolanach i dupie. Bluza miała podwójny materiał na plecach i wzmocnienia na łokciach...
Dzisiaj ta wersja, jak już się pojawi, idzie za wielką kasę ;)
Jest jeszcze w ogóle najbardziej ''koszerna wersja ever'', czyli spodnie w 6color, łatami na kolanach, łokciach i w kroku, ale zrobiona ze 100% bawełny. Takiej wersji jeszcze nigdy nie widziałem, nawet na allegro, ale istnieje... I śni mi się po nocach ;)
Nie no spox, większość czekoladek jakie widziałem właśnie były bez łat, tylko z zaszewkami, dlatego pytałem. Brakuje mi do kompletu w D6C bluzy i czapek :P
Eksplo Magura - silna konkurencja dla Quechuy S15 Ultralight :D Za jakiś czas ja wrzucę tutaj to samo, bo Devil zamawiał hurtem też dla mnie i dla Arucarda, tylko muszę swój od niego jakoś wydostać hehehe ;)
Oczywiście u Eksplo, jak u Hanzela - można sobie zamawiać indywidualne zmiany, typu niestandardowy rozmiar, inna tkanina zewn./wewn., kolor, wypełnienie, itp. :) Mój egzemplarz powinien mieć lewy zamek.
No, no... Prezentuje się zachęcająco. Jak potestujecie( najlepiej pod namiotem :> ) to dajcie znać, bo szukam właśnie jakiejś alternatywy dla mojej kozicy - Iceberga :D
Będzie okazja na zlocie w październiku. Oczywiście bierzemy poprawkę, że to ma być śpiwór raczej letnio-schroniskowy lub na cieplejszą jesień i przede wszystkim ma być lekki i mało zajmować po upchnięciu do wora. Zlot na Potrójnej będzie dobry, bo o ile pamiętam, to tam na chatce jesienią raczej jest zimno :)
Tak to jest śpiwór rodzimej firmy dokładnie krakowskiej Eksplo model Sudety ,celowo nie podałem nazwy producenta ,czekałem na propozycje jak to ocenicie, co to, czy "Snugpak", czy "Carinthia" ,bo ci producenci robią w oliwce takie maluchy :D fotki https://picasaweb.google.com/117971511965007312264/EksploSudetyOliv
Dzisiejszy nowy zakup. DBDU. Kontrakt z roku 83. Z bluzy została wypruta dodatkowa podszewka i co za tym idzie metka z rozmiarem. Na oko to Small Short. :-)
U mnie takie nówki sztuki, nabyte drogą wymiany. Srebrny zamek Rapid. Mając dziś na sobie szmatę z Helikona mogę powiedzieć tylko, że nigdy więcej... Jakość Helikona odstaje tak drastycznie, że nadaje się co najwyżej do koszenia trawy.
Najnowszy nabytek (oby, kurde, jeden z ostatnich, bo czas zacząć oszczędzać) - zupełnie nietaktyczny, podyktowany potrzebą posiadania zegarka "do garnitura", nagłą fazą na białą tarczę, oraz moją bezwarunkową miłością do Timexa:
Timex T2N560
Łamałem się między tym, a wersją z czarną tarczą - T2N561, ale ostatecznie przeważyła sugestia mojej narzeczonej. Może to nie Vacheron, ani inny Patek, ale ten Timex mi się po prostu spodobał i w dodatku nie rujnuje kieszeni :)
Też mam ostanio fazę na zegraki. Całe lata byłem jednozegarkowcem, a teraz pudełko sie zapełnia, kilka u zegarmistrza i kilka w drodze, z tym że u mnie to vintage i rajcuje mnie doprowadzanie ich do jakiegos znośnego stanu. No Blatio, dobre chrono nie jest złe :) w końcu coś innego.
E, nie pasuje do taktycznych :D To już mój pierwszy analog Timexa - T44921, którego też uwielbiam, ma bardziej militarny wygląd i do zastosowań "terenowych" by się bardziej nadawał (duże jasne cyfry, czytelniejsza tarcza, itp.).
Bardzo fajny Bokerek ;) Ma klipsa czy tylko to kółko służy do mocowania ? Fajny patent, ale wolałbym też klips, bo czasem dyskretne noszenie noża jest bardzo ważne ;)
Ja choruję na Benchmade Griptilian 550, ale kurde trudno go zdobyć albo cena taka, że szkoda gadać. Dlatego póki co używam RAT'a-1.
Ma klips. Rzeczywiście, dopiero po Twoim pytaniu zwróciłem uwagę, że na tym zdjęciu go brakuje. Tutaj jest dobrze widoczny: http://mellanman.blogspot.com/2010/11/boker-plus-clb-karambit.html Ciekawostką jest to, że klips można przełożyć na druga stronę noża - jest mocowany na trzy małe śruby ampulowe. Na pierwszych dwóch zdjęciach widać trzy otworki naprzeciwko klipsa. Ale mój egzemplarz jest felerny, bo dwie śrubki są zapieczone i ani drgną... :( To wgłębienie w klipsie jest tak pomyślane, że idealnie pasuje pod palec serdeczny, gdy trzyma się nóż w pozycji bojowej. Ogólnie fajny nożyk, ale i tak choruję na Steel Tigera :D.
Świeżutki tu jestem więc oświećcie mnie do czego normalny człowiek używa czegoś takiego (patrz wyżej - Krees). Osobiście i prywatnie, i zawodowo noszę Lethermana (Blast) i rzeczywiście przynajmniej dwa - trzy razy dziennie jest "w akcji", ale to "coś"... ;) (bez urazy)?
Przekładany klips to standard już dzisiaj tak więc to żadna ciekawostka :D
Nożyk fajny, do EDC się nada świetnie. Jaka cena ?
Z moich nożowych chorób to największą jest Chris Reeve ''Green Beret'' w wersji 5 calowej. Przeczytałem kiedyś recenzję tego noża i stał się dla mnie świętym Graalem, ale jak to bywa z Graalami ten też ma swoją cenę...
Poluję też na Gerbera Prodigy, ale ostatnio ceny skoczyły i przestał być takim atrakcyjnym kąskiem. Jakby się ktoś natknął na ten nóż w granicach 200zł (nawet używka może być) to niech da mi znać ;)
@piechucki, a do czego ty używasz ostrza w swoim Leathermanie ? Ten Boker ma bardzo fajny profil ostrza do codziennych czynności związanych z cięciem. Ma ostrze Drop Point, więc zajebiście będzie się nim otwierało np. zaklejone kartony. Ja swojego RAT'a używam stosunkowo rzadko, ale wiele razy uratował mi tyłek, a moja dziewczyna nie wyobraża sobie bez niego robienia obiadu :D Poza tym noszę też Victorinoxa i taki zestaw całkowicie zaspokaja moje potrzeby choć nie wykluczam zakupienia jakiegoś multitoola dla szpanu ;)
Ja się Victorinoxem zadowalam na razie, na użytek domowy i nie tylko jedno z moich najużyteczniejszych narzędzi... zwłaszcza nożyczki :D Aczkolwiek jak przychodzi do jakichś wyjazdów typu biwak, lub choćby potrzeby zrobienia sobie kanapki w schronisku, to brakuje mi tam paru cm ostrza :)
Ostrze, podobnie jak i inne narzędzia używam tak, by był efekt, ale by go nie uszkodzić. Otwierania kartonów, kopert, krojenie pieczywa, wędliny, smarowanie, zdarzało mi się ciąć węże gumowe - czyli wszędzie tam, gdzie nie mam pod ręką noża kuchennego, monterskiego (itp.). Bardzo często zdarza się, że koledzy odwracają się, by iść po narzędzia, a ja otwieram kaburę. Gdy oni wracają (albo i nie odchodzą w ogóle), robótka jest już zrobiona, a oni otwierają oczka ze zdziwienia, że można :) Warto było dać 170 zł (z przesyłką) za bardzo uniwersalne narzędzie (mimo, że używane, ale w bardzo dobrym, niemal idealnym stanie). Dodatkowo, oprócz podstawowego zestawu + zestawu bitów dołączyłem jeszcze sobie przejściówkę i trzy końcówki nasadowe 7, 8, 10 mm. Rzadko sięgam po cokolwiek innego. Taka kosa, jak Kreesa kojarzy mi się albo z szewstwem, albo z pracami związanymi z obróbką skóry, albo (sorry) z zakapiorstwem ;) Mam świadomość, że zwykle jak coś jest do wszystkiego (tutaj multitool), to zwykle jest do niczego, ale akurat w przypadku Blasta uważam, że był to strzał w dziesiątkę, a długo się "wahołem".
Spokojnie, nie jestem zakapiorem :). Nóż leży sobie spokojnie na półce jako ciekawostka kolekcjonerska. Ludzie kolekcjonują różne rzeczy - można by zapytać, po co komu np. bagnet do AK-47 albo katana (ostra, nie zabawka). Moja koleżanka aikidoczka ma kilka sztuk ostrych katan przywiezionych z Japonii - leżą sobie grzecznie na "ołtarzyku" w honorowym miejscu jej salonu. I dla mnie to jest zupełnie normalne i zrozumiałe. Przecież to oczywiste, że normalny człowiek nie gania z czymś takim po ulicach, prawda? ;) Wiem, do czego może służyć karambit (na youtube jest mnóstwo filmów z prezentacjami różnych technik przywodzących na myśl ubój zwierząt w rzeźni), ale takie zastosowania mnie akurat nie kręcą. Po prostu od szczeniaka lubię noże i tyle. Kukri też mnie fascynuje, głównie z powodu historii tej broni i nie wykluczam, że kiedyś kupię sobie jakiś egzemplarz do kolekcji; czy to będzie znaczyło, że jestem potencjalnym kilerem? :)
A na co dzień, podobnie jak Blatio, noszę i używam Victorinoxa (prosty model z dwoma ostrzami, wykałaczką, pensetą, otwieraczem do konserw i do piwa), który wystarcza mi prawie do wszystkiego.
@Krees - I to rozumiem. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) A żeby była jasność, właśnie to "zakapiorstwo" mi tu nie pasowało i stąd moje pytanie. Pozdrówka :)
Dzisiaj wracając z uczelni wstąpiłem do ciuchlandu. Rezultatem tego jest nowa koszulkę polarkową z berghausa. Koszulka ma długi rękaw, grubością odpowiada mniej więcej 2x "polarek z Quechua". Zdjęcia wrzucę później, aparat mi padł.