W uzupełnieniu tego co napisał mcm - Alpha przez lata swej działalności stworzyła kilka spółek zależnych. Oprócz Intercon Apparel były to firmy Concord Industries, Summit Apparel i Benton Manufacturing.
Zasadniczo były 2 główne powody ich powołania do życia. Po pierwsze w okresie pomiędzy realizacjami kolejnych kontraktów dla DoD, aby uniknąć zwalniania wyszkolonego personelu, pracownicy tych spółek-córek wykonywali sorty na rynek cywilny. Często z tego samego materiału i na tej samej linii co kontrakty. Pozwalało to przeżyć dłuższe przerwy pomiędzy wykonywaniem kolejnych zleceń dla wojska przy ciągłości procesów produkcyjnych i utrzymaniu wykwalifikowanych kadr. Trzeba przyznać, że szefostwo Alphy miało dobre wyczucie jak ryzyko zamienić w okazję. Przy tym można było zacząć zarabiać sprzedając ciuchy zwykłym cywilom na masowym rynku.
Po drugie DoD przyznawało priorytet w zdobywaniu kontraktów firmom niedużym, zatrudniającym do 500 osób (elastyczność działania, niskie koszty, mała biurokracja, itp.). Kierownictwo Alphy obawiając się, ze inni konkurenci mogą przejąć zlecenia powołało do życia takie firmy satelity jak wspomniane powyżej podzlecając im faktyczne wykonanie części kontraktów. Na metkach emek nie ma o tym nawet śladu, ale zapewne choć część zleceń była realizowana przez te firmy. Był to bardzo sprytny sposób na utrzymanie wysokiego wskaźnika realizacji kolejnych kontraktów przy zwiększeniu mocy przerobowych jednocześnie nie naruszając podst. zasad narzuconych przez Pentagon, że zasadniczo kontrakty mają wykonywać małe firmy (small business).
A swoją drogą cena 1500 zł za tą komercyjną emkę wydaje się nieco na wyrost. Choć z drugiej strony mówimy o emce wyjątkowej - stara, srebrna, w dobrym stanie, duży rozmiar, unikatowy producent (filia Alphy), made in USA, wykonanie zbieżne ze standardem armijnym (to praktycznie wojskowa Alpha dla rynku komercyjnego). Tyle, że sprzedawca "zapędził" się pisząc, że to kontrakt...
Summit Apparel i Benton Manufacturing to były spółki utworzone przez Alphę Industries, które spełniały rolę podwykonawców realizujących kontrakty DOD. Natomiast spółki: Dobbs Apparel, Intercon Apparel i Concord Industries zajmowały się sprzedażą odzieży na rynek cywilny. Trzy ostatnie spółki utworzono - jak pisze Alan A. Cirker w książce "The Alpha Story" - aby "wykorzystać możliwości, jakie dawała polityka podatkowa Stanów Zjednoczonych". Później sprzedaż komercyjna wzrosła tak dalece, że niemożliwym było jej wyizolowanie w trzech mniejszych firmach, i cała komercyjna sprzedaż wróciła do Alphy Industries.
Serwis The U.S. National Archives and Records Administration w przypadku kurtki DSA 100-67-C-0115 podaje nazwę kontraktora: "Addleman Mfg. Co." (Nebraska City), a w przypadku kurtki DSA 100-68-C-2372 podaje nazwę kontraktora bardzo podobną: "Appleman Mfg. Co" (Nebraska City). Czy w Nebraska City kontraktowe emki M-65 produkowały dwie różne firmy o niemal identycznych nazwach? Zawsze wydawało mi się to mało prawdopodobne, lecz nie było żadnych innych źródeł, które by potwierdziły rodzące się wątpliwości. Wreszcie znalazłem informacje na stronie internetowej poświęconej historii Nebraska City, z których wynika, że w mieście istniała firma Appleman Mfg. Co. Funkcjonowała w latach 1951-1967 (tak piszą) w budynku po dawnych fabrykach odzieżowych przy Południowej 8 Ulicy pod numerem 105. W swojej bazie danych przy kurtce DSA 100-67-C-0115 skreślam "Addlemana" i piszę: "Appleman".
Dzięki Andrzej za Twe analityczne podejście - kolejna sprawa wyjaśniona. To ja przy okazji mam pytanie.
Skoro wg kroniki miasta Nebraska firma Appleman funkcjonowała do roku 67 - jak to możliwe, że wykonała jeszcze jeden kontrakt z 68r.? Może biznes trwał nieco dłużej?
Zwróciłem na to uwagę (napisałem: "tak piszą"). Myślę, że firma Appleman jeszcze działała w roku 1968. Następny lokator (firma odzieżowa: Nebraska Outer Wear Corp.; 1969-1970) wprowadził się do budynku przy ulicy 105 S 8th Street dopiero w 1969 roku. Kontrakt DSA 100-68-C-2372 był realizowany - według danych NARA - od maja 1968 do lutego 1969. PS: Dziękuję, Panie Piotrze, pozdrawiam.
Podpinki do kurtek M-65 są uniwersalne pod względem długości. Określa je tylko jedna wielkość: obwód klatki piersiowej, np. "medium". Tak więc podpinka "large" będzie - moim zdaniem - pasować do kurtki LS. Nie sprawdzałem tego empirycznie. :)
Dwadzieścia pięknie wydrukowanych egzemplarzy pracy "Amerykańska kurtka wojskowa M-65 OG-107. Przedmiot, symbol" (wydanie drugie, poprawione, a w zasadzie napisane na nowo) opuściło drukarnię. Dodruk (20-30szt.) nastąpi gdzieś w marcu-kwietniu. Tak więc nie od razu książeczka trafi do rąk wszystkich oczekujących. Proszę wybaczyć.
Przyszywane, a raczej doszywane białą nitką, kurtka,a przynajmniej metki ;). jak najbardziej GI z 1966 roku. Nie widzę zdjęcia z rozmiarem, masz takie? Metka od linera mało czytelna jak na mój SKS ale na pewno nie jest od kompletu z kurtką, wczesne linery były inaczej, gęściej, przeszywane. oraz miały inny układ metki.
Trudne pytanie. Czy warto - TAK, jak się znudzi sprzedaż i nie stracisz zwłaszcza w rozmiarze LR, jeżeli to taki jest (plamy, dziury, kolor, itp). Jaka cena - zależy od stanu i tego, oraz jak bardzo kupującemu zależy. W moim przypadku nie biorę do ręki kurtek w innym stanie niż NOS lub mint/near mint, chyba, że są wyjątkowe np. poprzez obszycie . Za to co na zdjęciach do 200zł jak dla mnie.
Witam forumowiczów, jestem tu nowym użytkownikiem. Chciałbym zapytać sie użytkowników forum czy ktokolwiek spotkał się z m65, wczena wersja z zamkiem Conmar (stan "prawie" deadstock, niestety bez metek - bez śladów po metkach) z naramiennikami identycznymi jak z M51? Guziki przy naramiennikach są standartowe jak w M51. Co ciekawe guziki wewnętrzne są już "klasyczne" dla M65 .Dodatkowo kurtka ma wszytą fabrycznie materiałową poziomą szlufkę do powieszenia na haku - rozwiazanie przypomina to z M51. Domyślam się, że nie jest to wczena wersja kanadyjska z początkowych kontraktów (fabrycznie przyszyta naszyfka USArmy). Choć mogę się mylić, jeszcze nie miałem możliwości sprawdzić kurtki własnoręcznie.
Pozdrawiam kolegę i... też czekam na informacje od pozostałych, bardziej doświadczonych forumowiczów :) Brzmi jak coś eksperymentalnego, albo jakby ktoś siłą i godnością osobistą stworzył hybrydę :)
Panowie koledzy - kolega napisał, że nie ma metek, i NIE MA śladów po takowych. Czy ktoś kiedyś spotkał się z czymś takim? Żeby coś więcej, to trzeba by było obejrzeć dokładnie sposób wszycia tych pagonów oraz przyjrzeć się szczegółom (kieszenie, podszewka itp). I sprawa naszywki - te wprowadzono dopiero w czasie wojny w Wietnamie, jeśli to wczesny model, hybryda m51, to raczej powinna być z żółtym napisem.
Martinos, Wojna w Wietnamie dla Amerykanów zaczęła się oficjalnie w 1964r., pierwsze modele M-65 weszły do użycia rok później. Jeśli to więc wczesny model to na pewno nie seryjny, ewentualnie jakiś prototyp, forma przejściowa zanim ostatecznie wdrożono pierwsze kontrakty.
Tak, zgadzam się. Tylko, jeśli to prototyp, wczesny model, przed 65, to ta naszywka nie pasuje. Bo te zmieniono już w czasie walk w Wietnamie, kiedy okazały się, krótko mówiąc, za bardzo rzucające się w oczy. Więc raczej nie mogły być stosowane przed seryjnymi produkcjami. A tym bardziej przed jakimiś "przejściówkami" No i kwestia braku jakichkolwiek stempli, metek... Kurtka jest ciekawa, i chętnie obejrzałbym ją z bliska.
Kurtki jeszcze nie miałem przujemności własnoręcznie sprawdzić - a obecny właściciel ciągle się zastanawia czy się jej pozbyć czy nie (trzeba nad tym popracować). Faktycznie dokładna inspeckcja zalecana - jak sprawdzenie szwów, materiału w klinach etc.. Postaram się o więcej zdjęć od obecnego właściciela. Nie ukrywam, że trochę liczyłem na to iż to będzie prototyp jak ten pomiędzy M51 a M65 (zdjęcia jutro - niestety problem z załadowaniem) choć jeżeli to jest "tylko" wczesny model to bardzo ciekawa konstrukcja. Z tego co pamiętam z książek to oliwkowe taśmy były aplikowane od 66 roku.