Pomieszkaj trochę bliżej tego z.....a i powoli też się zaczniesz śmiać. Nie dlatego, że to śmieszne, może taki wisielczy śmiech z bezradności? Ja się np. "uśmiechłem" na przegraną Niemców z Francuzami na ME. Powiedziałem: co tu się martwić, wszystko ma swoją prawidłowość, następny ci-had będzie znowu we Francji a nie w Niemczech. Wygląda na to, że rację miałem. A taki pan Rózwelt rzeknął sobie kiedyś, że niby jak coś się na scenie politycznej dzieje to można (w sensie trzeba) wychodzić z założenia, ze to coś co miało (ma) miejsce było tak planowane. Czym się zatem martwić? ;)
Falkland masz rację, to Gibson zrobiony na styl Heta, pierwsza zresztą też. Bo używa także ESP Eclipse, tylko w innym wykończeniu :) Warjat, tam jest półksiężyc, bo to limitowana seria Gibsona tzw. Gothic, a one tak mają na podstrunnicy.
Skoro Koledzy się chwalą nowymi zabawkami muzycznymi, to i ja się pochwalę. Mój niedawny nabytek (w końcu!) - Yamaha Pacifica 112JL YNS :) Dobry czasoubijacz podczas wakacyjnej nudy ;)
Jeżeli już miałbym brać to tylko oryginalnego Fendera Stratocastera S-S-H. Nie pogardziłby też Telecasterem. Wart jest te kilka tysi. Póki co wystarcza mi akustyk mejd in meksikoł. Mam go ponad 13 lat i jest nie do zajechania.:-D
Cóż, funduszy aż tak szerokich nie miałem, a akurat w moim zasięgu cenowym Yamaha 112 to najlepsze, co da się wybrać z tanich gitar. Przed zakupem naoglądałem się tony testów i recenzji na YouTube i w przypadku tej Pacifiki opinie były zawsze jednoznaczne.
fajna kurtała ziomek, piękny stan zerknąłem na tą naszywkę - pogrzebałem trochę w necie i okazuje się, że takie oznaczenia (Sat Cong oznacza zabij "Vietcong-a") były nadawane żołnierzom za zabicie członków Vietcong-u (np. jako dowód trzeba było okazać odcięte ucho ofiary). Opisane w gazecie The Free Lance Star z dn. 11 czerwca 1970r.
panzer73 Wolałbym tą kurtke z normalnego materiału anie ripstopu ale trudno. Widziałem tą kurtkę osttanio w jednym filmie i wyglądała bardzo dobrze. I faktycznie można w niej pójść wszędzie no i ta ilośc kieszeni :)
panzer, jak dla Ciebie cena 230 zł za smocka, nawet blacka, jest sensowna to nie mamy o czym rozmawiać. Bo jest to cena z dópy wzięta. Myślałem nad zakupem czarnego smocka jak były jeszcze po 200 zł bodajże, u tego sprzedawcy. Przemyślałem jednak sprawę i nie będę przepłacał. Ta kurtka nie jest aż tyle warta. Za 150 zł bym sprawę mógł przemyśleć. Ok, to Twoje zdanie i masz do niego prawo ale ja się, jak widzisz, z nim trochę nie zgadzam.
Warjat. Skoro kupiłem to cena jest ok. W tej kurtce chodzi się niesamowicie dobrze ze względu na wilkie kieszenie i dobry krój, dobry kaptur i kołnierz. Można w niej pójść wszędzie i dobry sweter się pod nią zmieści. I jest to kurtka niecodzienna i jest ich mniej nic emek. Więc skoro już jest to kupiłem. Dla mnie emki mint po 800 to cena z sufitu.
Blatio - do ludzi to można iść we wszystkim w czym się komu tylko podoba a jak komuś wstyd to po co ten wątek....ja np chodzę w kamuflażach róznistych i wcale nikomu a co najważniejsze mnie to nie przeszkadza.
Fox. Do ludzi znaczy np. do klienta na spotkanie. Pracuje w IT i emka czy coś innego to nie zawsze jest ok. Ale czarna kurtka nie wyglądająca na wojskową jest juz bardziej odpowiednia. MTP to moge kupic na każdym kroku i mam ich kilka sztuk, ale po mieście w niej nie chodzę bo wolałbym czarną. każdy może mieć MTP, a czarną nie każdy bo ich jest mało. Lazar wrzucę jak do mnie dojdzie. Am2: czarna emka to nie oryginał. :)
Okay, czyli w/g ciebie Doktorze to ubiór ma kolosalne wrażenie wywrzeć na potencjalnym kliencie? to już ten Świat się chyba kończy niestety....czarną też mógłbym mieć gdybym tylko ją chciał ale nie chcę bo mi się ona w ogóle nie podoba. Ale o czym tu w ogóle mowa? przecież ta czarna wygląda jak inne nawet nie wojskowe kurtki.
Ziomek ładna, ta kurtałka, no owszem cena smocka czarnego 230zł to dużo za niego już. hmmmmmmm a na co dzień chodzę w ciuchach militarnych szczególnie spodnie, i tu już nawet oliwkowe bojówki wywołują zdziwienie i kontrowersje, ale co poradzić, kurtki militarne, podobnie. Choć jak byłem na ślubie u kumpla, w oliwkowej m-ce bez pagonów z tapami, nikt się nie czepiał, bo czarna poszła do ludzi jakaś, mało wymiarowa, była z Helikona.
ludzie mają czasami dziwne zachowania - reagują alergicznie na ubrania militarne bo mają one jakieś tam "ciapki" i "wzorki", ale np. gość z czubem koloru żółtego na głowie czy koleś z korkiem w uchu wielkości kapsla - to już jakoś nie wywołuje emocji. Podobnie podziargane spodnie, albo buty na koturnach grubości małego pniaka.
Jedyne czego staram się w miarę unikać (ale nie zawsze wychodzi) to ubieranie góry i dołu z kompletu - wtedy faktycznie można kogoś przestraszyć, szczególnie starszą panią jegomość na spacerku z małym pieskiem.
Militarne rzeczy są kojarzone z nacjonalizmem,natomiast spodnie rurki ,kolorowe tęcze i dziurawe uszy z zachodnim stylem.Stad może się brać taka reakcja.Na wschód od Odry widok osoby w ubraniu wojskowym lub podobnym jest częstszy niż po drugiej stronie tejże rzeki.Jeśli weźmiemy do tego zielone ludziki na Krymie i propozycje ministra obr.naszego pięknego kraju,to nie dziwmy się reakcji niektórych.W najlepszym wypadku uznają cie za wariata(nie mylić z Warjatem -którego pozdrawiam )
ja tez unikam chodzenia w kompletnym stroju, ale czasami ubranym w kompletny mundur M51 jeżdzę po okolicy zieloną podnisioną terenówka w ciemnych okularach i czapce z USMC. Z drugiej strony niedaleko mnie stoi radar od tarczy antyrakietowej więc pewnie ludzie na mnie trochę inaczej patrzą.
he, he - ja kiedyś wybrałem się w góry w gatkach ACU/Multicam, do kompletu koszulka ACS (na ramieniu na velcro naszywka z flagą USA), do tego oczywiście buty combaty, na plecach dla folkloru pleacak szturmowy USMC ILBE. Ludziska jak mnie mijali pytali nieśmiało czy Jankesi wylądowali...