Witaj, Czcigodny Przybyszu!

Wygląda na to, że jesteś tu nowy. Jeśli naprawdę jesteś tym zainteresowany, kliknij w te przyciski!

In this Discussion

Powered by Vanilla
Co ciekawego na Alledrogo i łebaju :D
  • Przychylę się do opinii kolegów powyżej -żadnych zastrzeżeń do w/w producentów mimo wieloletniego używania.
  • Mam od 15 lat spodnie M65 Winfielda. Kontrakt z 72 roku. Kupiłem nowe w dawno nie istniejącym sklepie z demobilem przy kinie Praha w Warszawie na Pradze. Spodnie są w niezłym stanie aczkolwiek materiał w kroku jest już lekko wytarty no ale Panowie!! przecież te spodnie mają 44lata. 90% z was nie było jeszcze na świecie kiedy je uszyto. Były prane kilkadziesiąt razy i tylko lekko wypłowiały. Przypuszczam, że jeszcze z 5 lat będę je nosił. Tak więc, przy najmniej na początku lat 70tych wojskowa odzież Winfielda była wysokiej jakości. Swoją drogą kiedy kupowałem te spodenki to było wówczas w czym wybierać i ceny nie były porażające.   
  • Dla mnie spodnie Goldena ma jedną zasadniczą zaletę. Kieszenie są uszyte z tego samego materiału co reszta a nie z białej bawełny.
  • Sprawdziłem jeszcze raz. mam Winfielda spodnie nie Goldena. I jak będe szukał następnych to pewnie też Winfielda.i jeszcze jedno kolorem pasują mi go mojej bezimiennej emki.
  • -Doktor
    dobry kontrakt Winfielda,bodajże 78 rok i chyba jedyny z takimi kieszeniami..Sam obecnie zdzieram już piaty rok ten kontrakt,i mimo wielu cykli prania ,stan nadal super.A kieszenie mega mocne.Poprzednie emki Winfielda nosiłem 15 lat,i tam kieszenie,niestety ,nie wytrzymały
      Jakbyś Doktor znalazł gdzieś ten kontrakt,rozmiar MR,to daj namiary.Chętnie zrobię sobie zapasik na zaś
    ;)
  • ~Martinos
    Przypomnij sie na priv ,początek kwietnia, bedę miał spodnie Winfielda roczniki 76-78 z zielonymi kieszeniami w medium regular i long
  • Mój Winfield jest z 76 Jak coę będe wiedział to dam znac.,
  • A będziesz miał L/L ?
  • Nie,chyba że coś z TCU ale nie mam potwierdzonych rozmiarów
  • Pamiętacie zdjęcia kurtki z krzywo przyszytymi kieszeniami na piersi? Przez krzywo rozumiem różnicę nie kilku mm, ale co najmniej 1,5cm - moim zdaniem takie odchyłki nie powinny być tolerowane i nie sądzę, żeby mieściły się tez w zakładanych tolerancjach wg normy MIL.
    Do innych rzeczy poza dokładnością szycia/wykonania nie można się przyczepić bo przecież materiały i akcesoria do kurtek/spodni kontraktorzy ściągali od dostawców wytypowanych przez armię, a sami zajmowali się "tylko" zszyciem tego wszystkiego do kupy wg przesłanej specyfikacji.
    Jeśli więc byłyby zastrzeżenia co do zastosowanych materiałów to w tym przypadku nie należy czepiać się Winfielda albo Goldena tylko dostawców tychże materiałów.
    Jedni robili sorty wojskowe gorzej, a inni lepiej.Dlaczego większość preferuje kurtki Alphy, Ownbey'a albo So-Sew? Bo faktycznie są lepiej odszyte od pozostałych. Wiem bo miałem w ręku.
    Nie wszystkie produkty są więc jednakowo dobrze, starannie wykonane, jak to w życiu bywa.
    Sam mam np. spodnie DCU Proppera z krzywo naszytymi kieszeniami udowymi (różnica między lewą i prawą jest mocno zauważalna) - jeśli znajdę lepszy model na pewno je wymienię bo tak nie powinno być.
  • mam kurtkę so-sew z '76 z niedoróbką w postaci źle podłożonego materiału na rękawie przez co wygląda jakby tego materiału po prostu zabrakło do wykonania pełnowartościowego szwu :-)
    skazywanie jednych producentów na niełaskę a innych na pełny szacunek jest trochę nie trafione.
    każdemu się może przydarzyć :-)
    mam spodnie Winfield '76(nowe) z zielonymi kieszeniami  L-R i jak na razie jestem mega zadowolony.mam nadzieję że jeszcze z 10 lat pośmigam :-)
  • Oceniać poziom szycia na podstawie jednego zdjęcia to przesada i to jeszcze dwóch kontraktorów. Mógłbym to samo napisać o "Waszych" wspaniałych kontraktach, które zupełnie nie trzymają rozmiarów i pomiezy tymy samymi rozmiarami maja po 1-2 cm różnicy. Mam trzy stzuki spodni M/R i każdy ma inny rozmiar w pasie a tak nie powinno być przecież.
  • Wtrącę swoje trzy grosze - mam (miałem) dwie pary spodni od Winfielda. Rocznik '78, z zielonymi kieszeniami i ten nieszczęsny '74 nylon-rayon. Ten 78 bardzo źle wspominam - niedoróbki w szyciu, rozłażące się szwy, wyraźnie cieńszy materiał, po 5 latach szmata. Drugie Winfieldy, kontrakt 74, mimo przyzwoitego odszycia to porażka przez ten nieszczęsny materiał. Po 2-3 miesiącach pokrył się mnóstwem kuleczek, jak stary sweter. Pomogła golarka do swetrów, jednak materiał wyglądał jak marny drelich, zeszmacił się jeszcze szybciej. Z innymi wyrobami Winfielda nie miałem do czynienia.
    Natomiast posiadam jeszcze Davisy (kontrakt '67) - po prostu doskonałe, pancerny materiał, mocne szwy, bardzo dokładnie uszyte oraz G&B, rocznik '73, klasa niżej, ale trzymają poziom, stopień zużycia materiału znikomy (ok. 4-5 lat)
    Dodam, że wszystkie te portki kupowałem w stanie magazynowym.
    Nawiązując do zarzutów o marnej jakości kurtek Goldena - mam dwie: woodland '85 i UCP '06. Nie mam im absolutnie nic do zarzucenia.
  • gwoli wyjaśnienia zarzutów co do różnych wymiarów jeśli ktoś ma np. 2 kontraktowe kurtki L-L i "nie trzymają" wymiarów (są między nimi różnice). Standard jak to zwykle bywa uwzględnia tolerancje +/- dot. wymiarów, i tak np. dla dł. rękawów albo obwodu klaty kurtki dopuszcza odchyłkę +/- 3/4 cala czyli 1,905cm. Dla jednych to dużo, dla drugich mało, kwestia odczuć osobistych, niemniej przy takich odstępstwach od wzorca to nadal wartość mieszcząca się w zadanej tolerancji, czyli nie można mówić o kiepskiej jakości. Odnośnie wysokości kurtki dla danego rozmiaru odchyłka dopuszczalna to już +/- 1 cal czyli 2,54 cm.
    Polecam poczytać standard wykonania kurtki - wiele pozwoli wyjaśnić i mieć należyty punkt widzenia co do kwestii tzw. jakości wyrobu.
    A odnośnie krytycznych uwag dot. materiału (faktura, grubość, wytrzymałość, kolor, itp.) - jeszcze raz chciałem powtórzyć, że to zarzut, który powinien być kierowany do producenta. To armia kierując się wymaganiem jak najwyższej powtarzalności wyrobu końcowego ustalała odgórnie kto, co i wg jakich norm ma produkować, aby uszyć kurtkę czy spodnie, a szwalnia miała to "tylko" razem złożyć w sensowną całość. Zawsze można krytykować służby kontroli jakości danej szwalni, że nie zapewniły właściwych materiałów, ale to nie zmienia faktu, że materiały te nie były wytwarzane przez same szwalnie.
    Jeśli więc np. zamek jest do kitu to wina Scovilla, Talona czy Generala, a nie Goldena, Alphy czy innego Rolane (chyba, że je źle wszyły albo uszkodziły podczas montażu - to już inna sprawa). Jeśli Nyco jest kiepskie to też ma zastosowanie ta zasada. Jeśli w emce w kamo Woodland jest błąd w nadruku maszynopwym wzoru Woodland (a zdarzały się)  to też nie wina szwalni, itd, itd.
    Szwalnię można więc krytykować za marne, niechlujne lub niewłąściwe wykonanie (a nie design czy zastosowane materiały - to specyfikowała norma wysyłana przez DoD), tzn. złej długości rękawy (za długie, za krótkie, nierównej długości, itd.), krzywo przyszyte kieszenie, brak danego szwu, pominięte operacje dot. procedury obszywania, braki odnośnie mocowania zatrzasków, braki w innych elementach wykończenia (np. rzepy, guziki, itp.).
    Moim zdaniem należy krytycznie podchodzić do każdego kontraktora, są wśród nich lepsi i gorsi. Natomiast przyjmowanie założenia, że skoro dany produkt jest kontraktowy to stanowi niedościgniony wzór, ideał i nie można się do niczego przyczepić jest wg mnie nieuprawnione. Mam dużo sortów mundurowych US Army (nie tylko emek) i mogę szybko wskazać które są OK, a które odstają od reszty poziomem wykonania. 
    Dziś zresztą wydaje mi się, że sorty są gorzej wykonane niż te sprzed wielu lat (pośpiech, pogoń za wydajnością i redukcją kosztów). Dobry przykład jak upływ czasu źle wpłynął na poziom jakości to metki - kiedyś, te sprzed 40-30 lat wg mnie były wyraźnie trwalsze (materiał i technika druku, czytelność). Obecne, te papierowe czasem wytrzymują zaledwie kilka prań i szmacą się niebywale, tracąc b. szybko na wyrazistości zadrukowanego tekstu.
  • Dlatego "doradzanie" kolegom , którzy maja pierwszy kontakt z emką typu :  "Golden i Winfield to najgorsze kontrakty " ."
    "Gdyby jakość była jedynym kryterium to obie szwalnie powinny już
    dawno zniknąć.
     jest niepoważne, bo są bardzo dobrze odszyte kontrakty Goldena i Winfielda nieustępujące jakością innym kontraktorom, i  właściciele tych kurtek są zadowoleni ze swoich emek.To wszystko w tym temacie.
  • Co do firm Golden i Winfield których uważam za słabych kontraktorów to sprawa wygląda tak... Mam kurtkę M65 Goldena DCU i w porównaniu z Isratexem jest fatalnie wykończona. Zero symetrii. Wszystko z innej parafii, czyli kieszenie, patki i pagony odbiegają znacząco od siebie. Mam też zielonego Goldena "made in usa" i też uszyta jest gorzej od cywilnych amerykańskich Alf. Posiadam także zielone spodnie M65 Winfield. Gorzej są wykonane/uszyte od woodlandów Menlo. Dużo im do nich brakuje pomijając już ten majtkowy cienki materiał. No i mam też spodnie six kolor Winfield. Są uszyte dużo gorzej niż spodnie BDU Propper. Więc firmom Golden i Winfield mówię stanowczo NIE. Szyją źle i niechlujnie. Parę rzeczy musiałem poprawiać u krawca. Między innymi patki które się same odpruwały bo wzmocnienie a także nici były za cienkie/za słabe.

    Zgadza się, oni szyli dużo kontraktów. Ale pewnie dlatego że na przetargu zeszli z ceny kosztem jakości. Można to porównać do wykonawców polskich autostrad...
  • No cóż,jeszcze się taki nie narodził ,co by Polakowi dogodził,jak nie jakość słaba to cena za wysoka
    (*)
  • ~Falkland
    Ja wyrażam opinię tylko o kontraktowych kurtkach M65 w kolorze OG107. Na 40 -50 kurtek Goldena i Winfielda  , które miałem w ręce, w dwóch były krzywo przyszyte kieszenie a w Winfieldzie brakowało częsci napy....Czy  na tej  podstawie mam prawo napisać " to najgorsze kontrakty " ?A jeżeli szwalnia w Alphie kontrakt z 1972 roku zamiast napy żenskiej przyszyła guzik , trzeba unikać tego rocznika  Alphy ?
    W mojej opinii niech kążdy kupuje to co lubi ,za ile chce...tylko niech nie doradza innym ,przekazując nieprawdziwe informacje
  • Nikomu nic nie doradzam. Niech każdy sobie kupuje co tam chce. Takie jest po prostu moje osobiste zdanie na ten temat i tyle.
  • Mam Alphe rocznik 78 z krzywo (dosyć mocno) naszytą kieszenią na klacie....a o Alphie nic się tu nie pisze.
  • Panowie. Mam wrażenie że w ferworze dyskusji troszkę zapomnieliście jakie było przeznaczenie tej odzieży. To nie były szyte na miarę garnitury tylko polowe kurtki i spodnie. Nawet jeżeli czasami były uszyte trochę niechlujnie i nieco różniły się wymiarami to jakie to miało znaczenie dla noszących je żołnierzy? Poza tym domyślam się że nie była to odzież na całe życie. My, współcześni użytkownicy, dla których są to rzeczy kultowe podchodzimy do nich z pietyzmem ale jak je szyto to nawet fizjologom się nie śniło że przyjdą takie czasy. Hej!!
  • Prujący się materiał w pasie koło guzika ma duże znaczenie. Takie spodnie mogą spaść z dupy na polu walki. Takie właśnie portki kupiłem. Nówki, prosto z fabryki Winfielda. I do tego jeszcze guziki w kieszeniach na udach przyszyte zbyt daleko od siebie. Szpara jest taka jakby był tam tylko jeden guzik. Z kieszeni może coś wypaść. A wtedy jest to strata dla żołnierza. Kontrola jakości w fabryce nie powinna dopuścić do takiej sytuacji. Może kupiłem jakieś odrzuty które nie poszły na wojnę w Zatoce Perskiej?
  • Trafiłeś na wybrakowaną parę i tyle. Być może jest tak jak piszesz czyli przeleciały przez sito kontroli jakości. Spodnie są w wojsku ważne to bez wątpienia ale nie przesadzajmy. Nawet jak spadną żołnierzowi z pupy to co z tego? założy nowe i tyle. Gdybyśmy rozmawiali o poważnych usterkach atomowych okrętów podwodnych np klasy Ohio będących nośnikami rakiet nuklearnych to warto byłoby kruszyć kopie a tu gacie.... Armia radziecka której żołnierze w większości, do samego końca wojny, wyglądali jak banda obdartusów pokonała armię niemiecką znakomicie wyekwipowaną szczególnie dywizje waffen SS. Właściwie o jakich spodniach piszesz? bo jeśli o m65 to tam niema żadnych guzików w kieszeniach a zatem nie mogą być źle przyszyte natomiast są po dwa napy no chyba że szyto spodnie m65 w wersjach z guzikami i napami. Hej!!
  • Mnie ciekawi ile takie najlepiej obszyte spodnie wytrzymały w prawdziwych warunkach. My je sobie nosimy tak po prostu, ale na polu walki musiały dostawać w d..... gdybym miła spodnie z krzywymi kieszeniami ale które mogą przetrwać dużo razem ze mną to bym sie martwił. Ja chciałbym kiedyś zobaczyć kurtkę z pola walki, a nie z magazynu
  • ~Pablik

    A które spodnie "walczyły" w Zatoce Perskiej? :)
  • poza tym niech wszyscy myślą że Winfield jest do d..... będzie więcej tanich spodni i kurtek dla mnie :)
  • ~Doktor

    No właśnie. Spodnie uszyte dokładnie a solidnie to dwie różne rzeczy. Ale jest najlepiej jesli one ze sobą współgrają.
  • Jeśli nie mogę mieć dwóch rzeczy wybieram solidnie :)
  • Dwie to jest już perfekcja. W moich sortach W. i G. zauważyłem tylko jedną lub ani jednej z wymienionych rzeczy. Inne sorty też miewają odchyłki, ale są one bardzo słabo zauważalne.
  • ~Falkland

    Może te?
    :))
    image
  • To są akurat szwedzkie spodnie.
  • Ale sprytne i tkanina zacnie wygląda. Hej!!
  • Myślę nad nimi. Kupić rozmiar dłuższe i odpruć tą część z pasem do owijania wokół buta. I ma się eleganckie porcięta na lata.
  • Po co skracać, wystarczy wyjąć paski ze szluwek. Na zdjęciu prezentują się całkiem, całkiem ale czy któryś z kolegów ma te spodnie i mógłby podzielić się swoją opinią na ich temat? Hej!!
  • Może i racja. Szlufki wypruć i będzie w porządku.
    Jak będę mieć więcej gotówki to się chyba zabawię w sapera i zakupię te spodenki.
    A co, kto bogatemu zabroni?! :))
  • Chu.. to znaczy niedobrze, że mają rozporek na guziki. To jest tak niepraktyczne.... :((
  • Prostata? @-)
  • Zawsze można chodzić z rozpiętymi dwoma guzikami....
  • Można i owszem ale to źle wygląda. Wiecie co mam na myśli :D
    Nie wiem po co guziki jak są ekspresy. Np. w polskich spodniach te guziki są tak chu....jowo zrobione, każdy w oddzielnej przegrodzie, ze nie idzie tych spodni polskich łatwo i szybko rozpiąć. W rękawiczkach to niemożliwe. Nie wiem kto komu dał w łapę żeby taki manewr odwalić w spodniach polowych i żeby zakupić dla wojska. Podobnie z rzepami w kieszeniach udowych. Porażka na całej linii. Kieszenie udowe również.... Tylko materiał jest dobry w ripstopach 83% bawełny i 17% poliestru.
    W galowych to ok.
    Ja te przegródki zawsze rozpruwam.
  • Panowie jestem już prawie  jak to się mówi: na kupnie tejże bluzy http://allegro.pl/vietnam-tcu-bluza-popelin-lr-i6044188431.html#thumb/2 
    Nawet w przyzwoitym stanie ale z numerem kontraktu chyba coś "nie ten tego". Szukałem i jedyny "podobny" jaki znalazłem to DSA 100-67-C-0200 (L. W. FOSTER SPORTING CO INC.). 
    Za pomysły, podpowiedzi, opinie z góry dziękuję.
  • a jaki ta bluza ma kontrakt? bo na zdjęciu nie widać
  • DSA 100-67-C-0257 to chyba o to, prawda?
  • Negocjować zawsze można jeśli jest o czym. A tu mi się ten numer kontraktu coś nie zgadza. Stąd moje pytanie do fachowców.

  • Znalazłem coś takiego. Kurtka wydaje sie oryginalna i ma ten sam rozmiar i nr. kontraktu. Może to będzie jakąś wskazówką. Hej!

     http://www.worthpoint.com/worthopedia/vietnam-tropical-slant-pocket-shirt-size-large
  • Bardzo dziękuję.

  • Paszeko, kontrakt czy nie na pewno różnicy w użytkowaniu nie zauważysz. Tylko tyle, że będziesz się lepiej czuł chodząc w kontrakcie. Nawet koledzy obeznani w temacie na żywo, bez komputera nie odróżnią czy to kontrakt czy nie bo nie znają przecież wszystkich numerów...
  • Oczywiście masz rację. To raczej chodzi o sam fakt-świadomość, że ma się produkt oryginalny. Poza tym jeśli to kopia to cena powinna być mniejsza. Dużo mniejsza. Dlatego wierzę, że ktoś tutaj z jakimś większym prawdopodobieństwem będzie mógł określić, czy to kopia czy oryginał.
  • Wrzucam jeszcze dodatkowe zdjęcia.
    image