Sorry za post pod postem i wulgarymzmy. MON k***a!! Dlaczego dla naszego wojska nie można raz zrobić czegoś porządnie? No dobra, a teraz na spokojnie. Od kiedy mam 928 staram się sprawdzać ich możliwości, do dziś nie przeciekły. Dziś mnie i ojca dorwało oberwanie chmury w Czechach. 40 min deszczu i gradu, na szlaku regularna rzeka. Soft puścił po 10 minutach ale wciąż miła myśl, że stopy będą suche. Nic bardziej mylnego. Po 20 minutach w lewym mokro, z prawego można wylewać. Po obserwacji ukazała się dziura. Przy każdym kroku, na czubie pokazywały się bąbelki wody. Dziura na wylot, szk***amać. Muszę to zaklasjtrować butaprenem i odmówić paciorek.
A ja muszę pochwalić membranę TE-POR w moich Trzewikach Górskich. Ostatnio podczas mycia butów wydawało mi się że membrana przepuszacza >:P Ale wziąłem je na wypad w weekend majowy i jestem pozytywnie zaszokowany. Po pierwsze mimo upałów niemiłosiernych nie odczuwałem gorąca, było ok (konfiguracja trzewiki+skarpety wełniane), a jestem raczej zimnolubny. Po drugie musiałem wejść po kostki do rzeki i o dziwo nic nie puściło. Potem jeszcze sobie testowałem je w rzece i dalej jest ok. Buty mają już kilka ładnych lat.
Hmm... dobrze wiedzieć, Te-Por stosuje w swoich butach moja ulubiona polska firma buciarska, ja się może kiedyś zdobędę na membranę w butach, chociaż jak na razie nie mam potrzeby :P
Przeca to sławne Palladiumy. Na tacticalu jest o nich cały wątek. ;] Jako ciekawostka powiem tylko, że bardzo podobne buciki są do dostania w Decathlonie za jakieś 120 zł co jest atrakcyjną ceną w porównaniu z oryginałami.
Zgadza się, to te :) Szkoda, że kolor podeszwy pasuje tylko do wersji piaskowej, bo te oliwkowe z jasną podeszwą są trochę nie teges :P Poza tym sama podeszwa nie posiada amortyzacji jako tako, bo przypomniało mi się, że je macałem. Na letnie łażenie byłyby dla mnie za mało wygodne, moje stopy są wrażliwe na to, czy mają twardo czy miękko pod spodem ;)
Są jeszcze wersje całe piaskowe. Amortyzację bym określił jako coś ponad zwykłe trampki. Zdecydowanie tylko miasto albo jakieś bardzo lajtowe wycieczki.
No właśnie mnie się amortyzacja przydaje przede wszystkim na dłuższe łażenie po mieście i po asfalcie. Wbrew pozorom w górach i po kamieniach nieco lepiej mi się sprawdzają buty z twardą śródpodeszwą. Na lajtowe szlaki po płaskim potrzebuję amortyzacji zarówno w podeszwie, jak i dobrej wkładki.
Miałem wkładki Ironmana za 69 zł - i kupa, wierz mi, było mi w nich twardziej niż w piankowych Hi-Tecach za 20 zł... a że sadła trochę by się przydało zgubić, to inna sprawa ;)
Witam wszystkich. Osobiście w sierpniu na szlaku przetestowałem belleville 790V i mogę je polecić na górki typu Śnieżka. Membrany nie przetestowałem bo nie chciało padać :))
Blatio akurat ja nie jestem dobrym testerem pod tym względem, gdyż pracuję w PSP gdzie na co dzień chodzę w dużo cięższych butach. Zakładając belki nawet przy 30 stopniach czuję się dosyć komfortowo.Moje stopy chyba się przyzwyczaiły do ciężkich glanów.Skarpetki turystyczne go-sport miałem lekko wilgotne ale nie można powiedzieć iż w papciach pływałem.
Przyjemne butki z tym,że mają bardzo miękką podeszwę, co się odzwierciedla przy chodzeniu po kamieniach o raz nie polecam ich zmoczyć, bo nie będą już takie ładne.
ja potrzebuje jakies buty na wiosne...stad wybor padl wlasnie na 920... a da sie je czyms zaimpregnowac zeby nie bylo problemow po zmoczeniu? w okolicach 0 st C noga mi w nich nie zmarznie?:) dziekuje za info
hmmmmmm nie bawił bym się w impregnacje butów pustynnych, raz zabije to całkiem oddychalność, dwa zmieni strukturę skóry, nie chodzi o to, że zamokną, tylko kwestia estetyczne, jeśli chodzi o to czy dadzą rade, dla mnie tak, nie są w żadnym stopniu ocieplane, wewnątrz w nich jest skóra, kwestia termiki jest bardzo indywidualna, jeśli chodzi o buty na cały sezon, prędzej bym się skłonił do butów letnich polskich, są czarne; skóra + wstawki z materiału + cerata (trzewiki lenie 926, cena podobna do pustynnych), osobiście w pustynnych chodzę głownie latem jak jest na prawdę sucho i nie plątam się po lasach trawach i podobnych, bo mi szkoda na to butów, alternatywa polskich brytyjskie pustynne, cena podobna w granicach ok 200zł, albo stare poczciwe pustynniaki amerykańskie na panamie, z tym, że podeszwa nie jest rewelacyjna na asfalt, da się, ale po co się męczyć. Jak coś pisz.
Jedyny środek, jaki znam, który jest W MIARĘ skuteczny do impregnacji skóry zamszowej (jak w pustynniakach) i przy okazji nie zmieni aż tak jej faktury czy koloru (Devil pisze już o impregnacji tłuszczowej, która jest skuteczna, ale nie nadaje się do skór zamszowych), to HP Oil (chyba firmy Saphir) - jest płynny, ładnie wchłania się w skórę i daje jako taką ochronę przed wodą, nie zmienia przy tym zasadniczo koloru skóry.
To nie są buty na chodzenie w mokrych warunkach/terenie, tak jak pisze, jak nie muszą być pustynne, patrz na letnie mony ;), albo jak ci się zbyt gitara nie poci belleville pustynne z ceratą
Ciężko z Jungle boots kontraktowymi, wiec pytanie: Jaka współczesna i dostępna produkcja jest OK lub bardzo OK. Moze byc cywil Jungle lub cos wspólczesnego z armii. Szukam czegoś na lato/jesień- podmokłe tereny/strumyki/rzeczki, co by szybko schło i nie dawało w kość stopom. Dystanse minimum 20 km/dzień. Usztywnienie w kostce.
Zaznaczam ze musza szybko przeschnac. "Wodoodoorne" odpadaja bo trasy beda szly takze w potokach i plytszych rozlewiskach, i jakie by ne byly waterproof to nie wierze by nie puscily wody:)
Z francuskimi też problem, bo oryginałki to buty robione przez firmę Palladium, dwa jak na moje skromne oko jungle to nie są buty, sztywne trzymające pewnie i stabilnie nogę. no a po zatym jesienią pomykać w mokrych butach to tak wesoło ;)
Łomatko jak dawno mnie tu nie było. Pytanie do Blatio bezpośrednio. Jaką masz konfigurację swoich Hanzli G024, jak się sprawują? Szukam właśnie jakichś treków, dużo dobrego się nasłuchałem i sam mam od nich R05.