Kupiłem sobie buty Adidasa na podeszwch wyprodukowanych przez firmę Continental. Czli firmy specjalizującej się w produkcji dobrej klasy opon samochodowych. Zobaczymy jak będzie.
Podczas robienia zdjęcia w tle leciał przebój Leonarda Cohen'a -" Dance me to the End of Love". Tak sobie skojarzyłem ze w tej kurtce właśnie chciałbym i ja przetańczyć...Na stoliku czekała na mnie, w ogrzanych wcześniej dłoniach, szklanka z moją ulubioną Whisky VAT 69. Jak widzicie był to 21 września. Gdyby Leonard żył miałby 85 lat. Ku pamięci...
Dziś na dworze 3-4 st. C., słonecznie. Wybrałem się na 9 km spacer, na grzbiecie podkoszulek ECWCS, Gen. III. (level 1.) na to drugi, grubszy (level 2.), a na wierzch polar (level 3.). I na głowie czapka beanie, ECWCS, Gen. III. W połowie drogi polar musiałem ściągnąć, było mi po prostu za ciepło.
System faktycznie fantastycznie się sprawdza - daje ciepło i komfort przy niewielkiej liczbie warstw ocieplających.
Hehe, Falkland, o ile mnie pamięć nie myli to sam pisałeś coś o grających skrzypcach i śmierdzących nogach więc co się dziwisz Koledze panzerowi? Jego sprawa na co wydaje kaskę. Czyż nie? :-B
Lepiej jak guzik jest zakryty patką - wtedy to praktyczniejsze rozwiązanie zapobiegające zahaczaniu.
Ja mam takie stare buty adidasa (Badlander Low 670942) gdzie dodatkowo na sznurówki jest jeszcze zakładana (gumki na haczyki) taka dodatkowa warstwa materiału. Sznurówki są gustownie schowane - nie plączą się, nie latają dookoła - całkiem fajna rzecz.
Wracając do niepraktyczności tego rozwiązania na jeden guzik, faktycznie, z tego później zrezygnowano. Przez ten szczegół te spodnie w ERDL'usą to trochę mniej spotykanym kontraktem. Dlaporównania-podobnerozwiązaniemożna to zaobserwować w pierwszych "junglach" OG107:
No pierwsze modele mundurów tropikalnych były z odsłoniętymi guzikami ale podczas użytkowania zaczepiały się o roślinność i zmieniono to na zakryte patki.
Tak samo było z materiałem. Na początku były z cienkiej popeliny bawełnianej a zmieniono później na grubszy materiał rip-stop
:-B
DubPablo
A czy w Twoich spodniach ktoś nie przerobił tych patek bo na zdjęciu wygląda że patka ma dwie warstwy materiału ? wewnętrzny (ten węższy) był na guzik a zewnętrzny zakrywał go
wydaje mi się że otwory w zewnętrznej patce są wycięte przez użytkownika spodni
Dzięki za informacje @ziomek_z_lasu, jestem w pełni świadomy jak to wyglądało w pierwszych modelach, ale jak zawsze dziękuję za informacje. Spotkałem się z kiedyś z dokładnie takim samym rozwiązaniem, iż guzik były całkowicie odsłonięte, (dokładnie ten sam model - nie mogę znaleźć zdjęcia referencyjnego, ale na sto procent to było z jakiegoś japońskiego sklepu). Choć faktycznie w tych Fersussonach zazwyczaj były kryte jak na tym przykładzie (ten sam kontrakt):
Dziękuję za informacje, sprawdzę w domu te szwy i jak to wygląda.
@ziomek_z_lasu, wielkie dzięki za sprostowanie i zauważenie tego patentu, faktycznie to inwencja użytkownika-tylko na sto procent widziałem to już wcześniej na innym egzemplarzu, co mnie zupełnie zmyliło. Dziękuje!
W końcu dostałem pierwszą m51, nie ukrywam że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Zastanawiam się aby nie zakupić w przyszłości coś z późnych wspomnianych ostatnio na forum kontraktów z NYCO. Stan wysłużony ale w takiej cenie nie było się nad czym zastanawiać. W porównaniu z DSA-100-817 z ostatniej dostawy:
Ogólnego przeznaczenia. Nie kupiłem mechanixów bo też słyszałem niepochlebne opinie o ich niskiej trwałości (jakość pogorszyła się podobno na przestrzeni lat).
Zeiss 8*32 i myślę że to powiększenie jest bardzo przyjemne do obserwacji z ręki. Co do Vicka to troszkę masz racji mechanizm jest szwajcarski(ronda 715) ale kwarcowy co u niektórych nie ma racji bytu. Ja jednak nie uznaję połączenia typu zegarek "niezniszczalny" mechaniczny. Troszkę mi się to wyklucza.
No właśnie ronda jest kiepska. Dają to do Adriaticy czyli najtańszych szwajcarskich zegarków. Lepsza jest eta. Dają ją do Tissotów i Certiny czyli takich już lepsiejszych sikorków. Co do mnie to nie uznaję zegarków mechanicznych. Same z nimi problemy. Nie ma to jak zwykły i niezawodny kwarc.
Faktem jest, że mechanizmy ETY w ogólnej ocenie uchodzą za bardziej "prestiżowe" od Rondy, która kojarzy się bardziej plebejsko. Ale trzeba też pamiętać, że ETA napędza zegarki Swatcha za 100 zł. A Adriatica używa zarówno kalibrów ETY, Rondy jak i Sellity. Napędy Rondy są z kolei stosowane w zegarkach Doxy czy Victorinoxa czyli całkiem niezgorszych. TAG Heuer, który ma opinię luksusowego ściągał napędy od Seiko...
Tak więc z tą oceną trzeba być ostrożnym.
A poza tym na rynku rozpychają się coraz bardziej Chińczycy - oglądałem kiedyś pokaz ich zegarka Seagull z tourbillonem za 600 000 USD. Dziś w dobie szerokiego dostępu do zaawansowanych technologii każdy kto ma duże pieniądze może rozwinąć konkurencyjną produkcję mechanizmów, nie gorszych od szwajcarskich.
A prywatnie mam zegarek Adriatica - wiem, że to nie Ferrari, ale jestem z niego bardzo zadowolony (jednak Swiss Made, oczywiście z napędem Rondy)
Tylko że Eta stosowana w Swatchu za 100 zł. to nie ta sama Eta która siedzi w Certinie za 2000 zł. :-) Solidne zegarki robi też Citizen i Seiko. A luksusowa linia Seiko o nazwie "Grand Seiko" to ta sama liga lub może nawet wyżej co np. IWC.
Czy jest sens produkowania bardzo drogich mechanizmów kwarcowych? Produkując mega, hiper dokładne kwarce w dobie niedrogiej, radiowej synchronizacji czasu ma marny sens. Więc taka kwarcowa Certina za 2000k wykorzystuje mocną stronę Swiss Made podobnie Vicek chodź tu pewnie cena wysoka za niezniszczalność ;). Adriatica i Swatch grają tutaj najuczciwiej. Takie moje skromne zdanie. :)
Buty MCB M760 Combat Hiker dziś do mnie dotarły. Co ciekawe, mimo 9 lat od wyprodukowania nadal były zapakowane w oryginalne pudełko z wszystkimi metkami, oznaczeniami, itp.
Wykonanie b. solidne, buty są sztywne, ciężkie, powiedziałbym wręcz, że dość "pancerne", szczególnie w okolicy pięt i nosków (materiał sztywny, nie poddający się naciskowi).
Buty mają naszyte dookoła łączenia cholewki z podeszwą specjalne ranty z szorstkiego materiału (tzw. shark skin) chroniące przed kamieniami, korzeniami i innymi naturalnymi przeszkodami terenowymi.
Buty mocno przypominają model MCB 950 (materiały, kolorystyka, ranty ochronne, waga, solidność konstrukcji), różnica jest taka, że M760 nie posiadają membrany Gore-Tex, ale w zamian mają po 2 oczka wentylacyjne do ułatwienia cyrkulacji powietrza. MCB 950 mają też o dziwo bardziej miękką, podatną i elastyczną cholewkę.
To co się rzuca też w oczy to dokładność wykonania - wszystkie ściegi równe, materiał idealnie wykończony, równo skrojone i zszyte elementy.
Buty z racji swego designu i wykonania zapewne będą wymagać porządnego dotarcia, tzn. minie trochę czasu zanim właściwie ułożą się na stopie i dopasują do niej. To nie jest model jak typowe lekkie letnie combaty gdzie wkładasz je nowe na nogę, wychodzisz z domu, przemaszerowujesz 10 km i wracasz bez uszczerbku, otarć i pęcherzy z uczuciem jakbyś przechodził w nich już ze 2 lata. Tutaj trza będzie trochę się nagimnastykować aby nastąpiła odpowiednia kolaboracja na linii noga-but.