Witaj, Czcigodny Przybyszu!

Wygląda na to, że jesteś tu nowy. Jeśli naprawdę jesteś tym zainteresowany, kliknij w te przyciski!

In this Discussion

Powered by Vanilla
Cywilne kurtki M-65
  • Cywilne emki M-65, a nie kopie, podróbki! Od kilku dni chodzę w Alphie (M/R) made in U.S.A. wyprodukowanej prawdopodobnie w latach 90. Czuję się świetnie! Krój w niczym się nie różni od kroju emki kontraktowej, materiał w jaśniejszym odcieniu, ale sztywny, "pancerny". Zamek produkcji firmy "Scovill", jednak słabszy niż w "kontraktach", od razu pękła wstęga wzmacniająca czuły punkt każdej emki - końcówkę listwy zamka. Muszę teraz wykazywać ostrożność przy zapinaniu. Zaobserwowałem meszek na materiale, lecz nie ma kulek, grudek czy supełków, więc mi to nie przeszkadzało. Poszedłem w niej do pani doktor, zauważyła zmianę (normalnie chodzę w "kontraktach"), więc zapytała: "Zestaw zimowy?". Od razu wstawiłem gadkę, że "Alpha", na rynek cywilny, w pięknym mieście Knoxville... Pogadaliśmy miło i potem załatwiłem też inne sprawy w kilku miejscach. Szczęśliwa kurtka. Byłem w niej także na wernisażu fotografii kolegi. Nie wiedziałem, czy będzie szatnia, może prowizorka, nie, nie zaryzykuję swojego Sportsmastera 68 - pomyślałem i wybrałem cywilną. Okazało się, że jest w takich sytuacjach niezastąpiona. Tłum ludzi, brak szatni, tylko wieszaczki przy drzwiach, ludzie wchodzą, wychodzą, błogosławiłem swoją kurtkę, mogłem o niej zapomnieć i pić przy barze.
  • Moja chińska (? w każdym razie "fabric made n U.S.A.") Alpha też daje radę. Small Regular ma taką długość jak Small Long, materiał się mechaci, ale jest sztywny i wykończenie kurtki jest solidne. Nie żałuję zakupu.
  • Outis: Alpha "made in China" albo jak Twoja - "fabric, made n U.S.A.", prawdopodobnie też chińska, w każdym razie azjatycka, to już trochę inna kurtki. Trudno je zaklasyfikować: cywilne czy już tylko kopie? Kontraktorzy szyli kurtki przeznaczone na rynek cywilny - w latach 70, 80 i nawet 90. - tak, aby najbardziej zbliżyć się do wzorca - emki kontraktowej produkowanej według wojskowej specyfikacji. Chińskie Alphy (późniejszy okres) to już trochę inna bajka - kurtki przypominające bardziej odzież casualową. Rozmiarówka Alph "made in China" będzie się różnić od rozmiarówki Alph "made in U.S.A.". Chińskie Alphy są większe (rozmiary Alph "made in U.S.A." są bardzo zbliżone do wielkości kurtek kontraktowych, nie zauważam różnicy).
  • Temat rozwojowy, zostaje :)
  • Cześć,Błażej. Tak sądzisz? Miło... Ale mam pewne wątpliwości. Chciałem być pryncypialny, lecz ludzie być może słabo rozróżniają tzw. emki cywilne od kopii czyli podróbek i dalej będą wszystko wrzucać do jednego worka, to znaczy do wątku, który już jest założony: "Kopie i podróbki kurtek M-65". Proponuję przyjrzeć się, jak sytuacja będzie się rozwijać. W razie czego skasujesz. Muszę Ci powiedzieć, że przybyłeś w samą porę. :)
  • mcm: jak dla mnie różnica między moją azjatycką Alphą a kontraktami nie jest tak wielka, by mówić o kurtce casualowej. Największą innowacją jest kieszeń wewnętrzna, ale to akurat zrozumiałe u emki przeznaczonej do warunków miejskich. Poza tym dość dobrze odwzorowuje kontrakt, krój jest klasyczny, nie ma żadnych udziwnień, może poza metką firmy wszytą w górną kieszeń.
    Największy minus, jak już wspominałem, to niemiłosierne mechacenie. Nawet moja So-Sew Styles z 1987 r. (kupiona od Lukabesta) mechaci się w szlachetniejszy sposób.
  • Może właśnie taki temat jest potrzebny, żeby było wiadomo, że np. takie firmy jak Alpha i parę innych robiły M-ki dobrej jakości na rynek cywilny, a kopie typu Helikon to już zupełnie co innego.
  • Gdy emka "Alphy" posiada wszywkę "made in China", wiemy co kupujemy. Mamy prawie 100% pewność, że jest to współczesny produkt legendarnej firmy z Knoxville. Jeśli emka "Alphy" nie posiada na metkach żadnej informacji o kraju pochodzenia (a tego rygorystycznie wymagają amerykańskie przepisy prawne w zakresie etykietowania odzieży), powinniśmy być zaniepokojeni. Bo to może oznaczać, że kurtka jest podróbką "podróbki" :) (czyli podróbką współczesnej cywilnej emki spod znaku "Alpha"), albo że ktoś chce zechce nam wmówić jej amerykański rodowód. W Chinach podobno - czytałem o tym na forach entuzjastów marki Alpha Industries Inc. - na wielką skalę podrabia się ubrania "Alphy". Kiedyś ukazała się seria kurtek M-65 OG-107 sygnowanych napisami: "fabric made n U.S.A." (tak, z błędem ortograficznym) lub "fabric U.S.A. design". Zaniepokojeni fani - co te napisy znaczą, gdzie wyprodukowano te cholerne kurtki? - słali listy do Knoxville. Odpowiedź firmy świadczyła o jej dezorientacji, nie panowaniu nad sytuacją i lęku przed fałszerzami. Jeśli chodzi o trick z usuwaniem informacji, że kurtkę wyprodukowano w Chinach (żeby powiedzieć "zielonemu" klientowi, że jest amerykańska), to nie jest fantazja. Sam tego przed laty doświadczyłem, kupując emkę w militarnym sklepie internetowym.
  • Kurtki tak sygnowane są bardzo powszechnie spotykane i nawet w sklepach militarnych sprzedawane jako cyt.: "specjalnie sprowadzane z USA"
  • Firma odpowiedziała listownie, że wierzą, że to jest oryginalna kurtka M-65. Martwią się tylko, ponieważ ten model jest przeznaczony dla dystrybutora w innym kraju. Kurtka ta nie powinna być sprzedawana w Azji. Firma spróbuje się dowiedzieć, w jaki sposób kurtka trafiła do Azji. Na metce w napisie "fabric made n U.S.A." jest literówka, jest "n", powinno być "in". Aktualnie nasze kurtki M-65 są produkowane w Azji, co będziemy cały czas powtarzać - napisał przedstawiciel firmy.
  • mała dygresja odnośnie cywilnych emek Alphy szytych w Azji - przecież nawet średnio rozgarnięta osoba zapewne się dobrze orientuje, że to nie jest kurtka uszyta w zakładzie Alphy przez ich personel przy użyciu ich sprzętu. Po prostu wysyła się zapytania ofertowe w Azji do kilku lokalnych potencjalnych wykonawców, wybiera tego uważanego za najlepszego i zleca się wykonanie tego modelu wg przekazanej specyfikacji. Robi to jakaś mała anonimowa firemka a na końcu wszywa się metki, że to produkt Alphy.
    To taki sam produkt Alphy jak mój telewizor Philips - wykonany w Polsce w Gorzowie Wlkp.  w zakładzie firmy TPV z Hongkongu, która jakiś czas temu wykupiła prawa i licencje do produkcji i dystrybucji sprzętu Philips, a ponieważ ten brand nadal wielu osobom b. pozytywnie się kojarzy - czemu nie sprzedawać dalej pod tą nazwą skoro są nabywcy? 
    Prawdziwa Alpha to moim skromnym  zdaniem ta wykonana w USA, z materiałów amerykańskich w zakładzie w Knoxville. Wszystkie inne to już "siódma woda po kisielu" (jak iPhone sklecony w Chinach w montowni Foxconna - co więcej - nie ma ani jednej fabryki Iphone'a w USA).
    Dlatego US Amy organizując przetargi na wykonanie kontraktów zleca je wyłącznie firmom w USA - by zabezpieczyć i rozwijać rynek pracy, wspierać lokalną gospodarkę i mieć pełną kontrolę nad pozyskiwaniem surowców, procesem produkcyjnym, jakością, itp. Stąd kontraktowe produkty podlegają ustawie "Berry Amendment" i każdy etap procesu można zweryfikować. Dlatego na rynek cywilny trafia cokolwiek skądkolwiek - bo tu już nie ma żadnych zasad i nikt o nic nie dba.
    Kontraktowe buty uszyte w USA kosztują powiedzmy ok. 120 USD, tej samej marki zrobione w Chinach, sprzedawane na rynku cywilnym (jakość- wiadomo jaka), ten sam producent wycenia znacznie drożej - to kolejny przekręt pozwalający zarabiać fortunę na gorszym sorcie.
  • Alfa zleca szycie kurtek jakimś chińskim firmom, czy może sami budują swoją fabrykę w Chinach i zatrudniają kogo chcą?
  • Napisałem o obowiązującym w Stanach Zjednoczonych wymogu zamieszczania na metkach ubrań informacji, w jakim kraju zostały wyprodukowane. Napis "made in U.S.A." dotyczy odzieży wyprodukowanej w całości w Stanach Zjednoczonych. Jeśli ubranie uszyto w Stanach z materiałów importowanych, trzeba to na metce zaznaczyć ("made in U.S.A. of imported fabric"). Zastanawiam się, czy w sytuacjach, kiedy kurtki są sprzedawane poza Stanami, firmę obowiązują takie same wymogi dotyczące etykietowania wyprodukowanych ubrań? Ostatnio wnuczek kupował cywilną kurtkę N-3B "Alphy" i nie znaleźliśmy informacji o kraju produkcji.
  • No właśnie, mam czarną emkę Alfa i nie ma ona tej małej wszywki pod dużą białą metką. Gdzie powinien być podany kraj produkcji. Wszystko w tej kurtce jest tak jak należy poza brakiem tej właśnie wszywki. Czyli nie wiadomo gdzie kurtka została wyprodukowana. O co tutaj chodzi?
  • Falkland, odpowiadam na Twój post, a Ty korzystając z czasu przeznaczonego na edycję, zmieniasz go całkowicie. Napisałeś, że być może kurtka wnuczka jest podróbką. Odpowiedziałem, że rzeczywiście, lepiej by było mieć informację o kraju pochodzenia kurtki.
  • Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo - o kasę...znowu...niestety...
  • ja w swojej navy oprócz wszywki pod głowną metką miałem wszywkę made in usa w dolnej kieszeni , nie pamietam już w której
  • @mcm
    Zgadza się, zasugerowałem że może kurtka Twojego wnuczka jest podróbka. Ale szybko się zreflektowałem że moja czarna Alfa też nie ma tej wszywki. Więc zmieniłem swój post. Nie chciałem brnąć w inny temat, czyli temat podróbek (bo to tylko taka teza) tylko skupiłem się na faktach, czyli na mojej kurtce bez wszywki. A co do podróbki no to nie wiem. Ostatnio stałem się posiadaczem cywilnej parki N3B firmy Alpha no i jest tam wszywka "made in china" A na dodatek na papierowej metce wiszącej na zamku jest informacja że ta kurtka to replika. Napisane jest: "Alpha N3B Parka Replica Blue" Czyli jest informacja że ta kurtka nie jest oryginalna, zatem żaden kupujący nie powinien czuć się oszukany. Podoba mi się takie postępowanie firmy Alpha. Piszą prawdę i dobrze.
  • Falkland: Informacja "made in China" jest wstydliwa. Firma reklamuje przecież kurtkę M-65 jako przedmiot, w którym zawarty jest duch Ameryki. Dlatego być może korzysta z furtek prawnych, żeby tej informacji nie podawać. Świadczyć o tym może wypowiedź przedstawiciela firmy w sprawie emek z dziwnymi metkami "fabric made n U.S.A.", z której wynika, że emki są odpowiednio podrasowane w zależności od tego, do jakiego dystrybutora, na jaki rynek trafiają. Więc brak informacji o kraju produkcji współczesnej kurtki marki Alpha Industries niekoniecznie musi nasuwać złe myśli, że to podróbka podróbki. :) Oczywiście w naszym kraju. Bo w Ameryce musieli by podać kraj pochodzenia produktu. Inną sprawą są ciągotki naszych rodzimych sprzedawców do zatajania informacji, że emka pochodzi z Chin. Przecież my kochamy Amerykę!
  • Falkland - w przemyśle odzieżowym (w innych branżach również - to jest jak rak toczący współczesną gospodarkę) powszechną jest praktyka szycia na zlecenie dużych i znanych firm. Nikt  tam nie inwestuje własnego kapitału w stawianie fabryki, zatrudnianie personelu, zakup maszyn, urządzeń i niezbędnego wyposażenia. Robi się audyt miejscowych producentów pod kątem zgodności z wymogami danego producenta i firmie, która najbardziej "przypadnie do gustu" powierza się wykonanie zlecenia- wykonanie konkretnej partii konkretnego wyrobu - i tyle. Cały sourcing materiału, kwestie technologii, produkcji, montażu, testów, kontroli jakości, logistyki, wysyłek spada na tego lokalnego podwykonawcę, Jest to dla producenta bardzo wygodne (i b. tanie) - w zasadzie za nic nie bierze odpowiedzialności, włącznie z procesem reklamacji wadliwego towaru - po prostu obarcza winą wykonawcę i to on zmaga się z otrzymywanymi roszczeniami jakościowymi. Firma zlecająca natomiast czerpie niewyobrażalne zyski ze sprzedaży czegoś co faktycznie nie jest jej wyrobem - paradoks dzisiejszych czasów. A co ciekawe - problemy jakościowe jakoś nie są w stanie mocniej nadszarpnąć renomę znanej firmy. Dlaczego? Bo konkurencja robi dokładnie to samo, trudno zatem o lidera, który kieruje się odmiennymi zasadami. Reasumując - Alpha nie ma swych fabryk zagranicą. Najzwyczajniej korzysta ze swej bogatej historii i tradycji (Amerykanie uwielbiają określenie "heritage") i maksymalizuje zyski kosztem niewiedzy potencjalnych klientów. Jest to przykre,ale chęć pomnażania korzyści jest silniejsza.
    Jak czasem są w mediach nagłaśniane afery (a to się 100 robotników żywcem spaliło w sweat shopie w Bangladeszu, a to komuś ucięło rękę lub od miesięcy nie może się doprosić wypłaty) wtedy dopiero wychodzi na jaw skala procederu i zakłamanie znanych firm - że przestrzegają norm i standardów i dopilnowują pod tym względem swych lokalnych podwykonawców, że regularnie audytują ich i dbają o zachowanie wszelkich zasad i tym podobne bzdury. A faktycznie mają to wszystko gdzieś - byle partner biznesowy wyprodukował na czas zadaną partię po ustalonej cenie, A jak to zrobi, w jakich warunkach - to już nieistotne.
    Ale na całym świecie obserwuje się teraz re-sourcing - proces powrotu produkcji do źródeł, szczególnie mocno właśnie w USA. Widocznie przykre doświadczenia z użeraniem się z egzotycznymi podwykonawcami zmuszają do zmiany całej koncepcji zarabiania na klientach. Coraz więcej producentów chwali się, że ich wyroby są wykonane z rodzimych materiałów, rękami rodzimych robotników. Pewnie nie zdarzy się to jutro, ale jest szansa na powrót do normalności.
  • Panzer73: Niby rzecz znana, ale Ty, Kolego, potrafiłeś to jasno i plastycznie wyłożyć, wytłumaczyć. Brawo!
  • To przy okazji ciekawostka nie bezpośrednio związana z emkami, ale poniekąd dobrze opisująca w/w proceder podzlecania w przemyśle odzieżowym.
    Jaka jest największa na świecie firma produkująca obuwie sportowe? Adidas, Puma, Nike, Asics, Mizuno? Nie, oczywiście biznes z Azji, a konkretnie z Hong Kongu (a jakze - Chińczycy): Yue Yuen Industrial (Holdings) Limited. Szyją wszystko dla wszystkich, większość tzw. brandów (Adidas, Nike, you name it :-)) pochodzi właśnie stamtąd.


    A człek kupuje w galerii Adidaski za 400 zł i się naiwnie cieszy, że ma "markowe" obuwie...


  • Niektóre buty sportowe wykonane są tragicznie. Szczególnie model Nike Air Max 90. Nie trzeba być specjalistą żeby to zauważyć. Podeszwy krzywo pomalowane, wypływający klej, podeszwy często pobrudzone tymże klejem, okienko od poduszki powietrznej zamiast być przeźroczyste jest często matowe (nie widać co jest w środku) bo jest zabrudzone klejem. Jakieś 10 lat temu postanowili zrobić reedycje tego modelu. Miałem takie buty. Znajomy przysłał mi je z USA. Były chińskie ale i tak bylem zadowolony bo w Polsce jeszcze w ogóle ich nie było. Te moje były wykonane bardzo dobrze. Bardzo dokładnie. Wszystko było super. Potem mijały lata, buty stawały się coraz bardziej popularne. W Polsce zaczynało ich przybywać. Dzisiaj strasznie dużo ludzi chodzi w nich po ulicach. Myślę że zastanowią pierwsze miejsce jeśli chodzi o popularność wśród butów sportowych. Firma produkuje ich mnóstwo, w prawie każdym możliwym kolorze. No i właśnie dlatego jakość tych butów zrobiła się tragiczna. Każdy je kupuje i nikt nie narzeka na jakość, bo liczy się tylko to żeby je mieć i nie być gorszym od innych rówieśników. Więc firma Nike skupia się głównie na jak największej ilości wyprodukowanych sztuk kosztem jakości. Robić źle = robić szybciej = robić więcej = szybciej zarabiać. Więc chodzi właśnie o dużą szybkość produkowania butów, bo to się właśnie przekłada na ilość i dochód firmy. Ludzie nie narzekają na jakość tylko kupują. Już przyzwyczaili się do tej słabej jakości. A raczej firma ich do tego przyzwyczaiła, więc ludzie uważają że jakość jest ok. Jest duży popyt więc po co być dokładnym? Po co tracić na czasie i mniej produkować? Jeśli produkt i tak się sprzeda. Ludzie po prostu sami na własne życzenie pozwalają na to, aby firma produkowana takie badziewie. Póki będą kupować te buty jakość ich będzie cały czas tak samo słaba. To jest takie błędne koło które napędzają sami kupujący. A firma jest z tego zadowolona bo przecież o to chodzi żeby sprzedawać więcej i dzięki temu więcej zarabiać.
  • Panowie, spokój. Nie pisać o butach w wątku o kurtkach. Przenieście się z tym do odpowiedniego wątku.
    Animozje załatwiać na privach, albo zachować dla siebie.
    P.S. Tu są też inni admini, nie tylko Blatio ;)

  • święte słowa, dlatego wracając do sedna wątku uważam, że nawet cywilna Alpha, ale zrobiona w Stanach posłuży całe lata w odróżnieniu od tego badziewia klepanego gdzieś daleko za morzem.
  • już pisałem w innym wątku że miałem alpha navy made in usa i była wykonana tragicznie nie wspominając o materiale który po kilku praniach wyglądał jak drelich
  • Blatio: Błażej, pytam z ciekawości, co miałeś na myśli, mówiąc o animozjach, które lepiej załatwić na privie? Ktoś zgłaszał jakieś pretensje? :)

    Wracając do kurtek M-65 firmy Alpha Industries Inc.... Pięć lat temu znalazłem w internecie korespondencję jakiegoś chłopaka z Chin z firmą Alpha Industries Inc. Dostał z od dyrektora do spraw handlowych za granicą z Chantilly w Wirginii maile z odpowiedziami na swoje pytania i w prezencie emkę (tę nieudaną navy made in USA, którą ma kolega Trojanman - autentycznie!, chłopak zamieścił fotki). Oto nieudolne streszczenie tego, co pan dyrektor napisał chłopakowi:

    Tkanina nyco jest taka sama, niezależnie od tego, czy pochodzi
    ze Stanów Zjednoczonych, czy z innych krajów. Jak inne międzynarodowe firmy
    Alpha Industries nie wytwarza swoich produktów wyłącznie w USA. Alpha Industries
    Inc. jest jak Boeing Aircraft Corporation, który produkuje samoloty w różnych
    miejscach i używa do tego części wykonanych w kilku krajach. Należy wiedzieć,
    że wszystkie nasze produkty są wykonane zgodnie z najwyższymi standardami
    jakości niezależnie od miejsca produkcji. Inwestujemy dużo czasu i pieniędzy w
    rozwój produkcji i kontroli jakości w naszych fabrykach na całym świecie.
    Produkujemy wszystkie nasze produkty z tym samym rygoryzmem (ściśle, dokładnie) jak w przypadku dostaw dla wojska. Czasami mogą pojawić się w
    naszych produktach pewne odchylenia w fakturze i wyglądzie tkaniny. Ale w
    rzeczywistości nasze tkaniny zawsze spełniają nasze rygorystyczne normy.
    Zdarzyło się rok temu, że seria naszych kurtek M-65 miała zbyt miękką fakturę
    tkaniny niż zazwyczaj, ale materiał pod względem konstrukcyjnym i wykończenia w
    100% spełniał standardy firmy. Zdarzyła się też sytuacja, w którą była
    zamieszana duża firma z południowych Chin, że pojawiły się w sprzedaży
    sfałszowane kurtki M-65 (podróbki) wykonane z lżejszego materiału. Wymusiliśmy
    na tej spółce zaprzestanie tej sprzedaży. Jednak być może pozostały jeszcze
    jakieś sfalsyfikowane kurtki M-65 w sprzedaży i są dostępne na rynku w Chinach.
    Zatem jest możliwe, że są sprzedawane podrobione kurtki „Alphy” M-65.

    Wnioski: Potwierdza się, to co napisał kolega Panzer73. Alpha jest korporacją i działa jak one. Bezwzględnie, bezdusznie - chcesz, to kupuj, nie chcesz, to spadaj! Inni to kupią, lud to kupi, masowy człowiek to kupi.
  • @trojanman
    No właśnie. Ja też pisałem że nie wszystkie amerykańskie Alfy są takie super jak to ludzie powiadają.

    @mcm
    Co do animozji to Warjat nas zaatakował że piszemy nie na temat :-)
  • Falkland: Aha, przegapiłem to. :) Miał trochę racji. :) Pozdrawiam.
  • Miał trochę racji, tylko w innym stylu powinien to napisać :-)
  • Tak, napisałem swój komentarz po wykasowaniu niewłaściwych postów :)
    Trzymajmy się tematów :)
  • Błażej, dziękuję. Wszystko jasne. Czasem pojawia się w rozmowie nowy wątek, ale uważam, że powinien być rozwijany w odpowiednim dla siebie miejscu. Po to są na forum te szufladki, zakładki itd. Pozdrowienia. :)
  • mcm - ciekawa korespondencja, można z niej się wiele dowiedzieć.Przykładowo sam przedstawiciel Alphy przyznaje, że czasem może się pojawić materiał odbiegający od standardu (jest inny, ale ogólne wykończenie jest OK - co za bzdura), ale mimo to mieszczący się w granicach. To wyrażenie obraża ludzką inteligencję. Moim zdaniem to typowy korporacyjny bełkot mający uspokoić opinię publiczną, a między wierszami przepuszczający informację, że mnie zawsze wszystko idzie jak trzeba.Wiele innych międzynarodowych firm często w mediach powtarzało podobne historie o "incydentach" z materiałem, jakością, itp. (zdarza się to od momentu gdy zaczęto powierzać produkcję partnerom). Oczywiście w takim przypadku NATYCHMIAST pozbywają się źródła problemu i klienci nie mają się czego obawiać (wg mnie tylko do następnego razu). Jest też wzmianka "o naszych fabrykach" - a gdzie one niby konkretnie są bo ja znam tylko tą w Knoxville i spółek córki (Benton, Concord, Summit - wszystkie z nich były ulokowane w USA). Alpha na swej stronie web nie wspomina o innych SWOICH fabrykach na świecie. Nigdzie indziej też nigdy nie znalazłem słowa o jakiejkolwiek zagranicznej lokacji fabryki Alphy. Apple, Dell, HP też ma swe fabryki robiące ich sprzęt - nie należące do firmy - ten sam bełkot. Mazda w Japonii produkuje na zlecenie Fiata prawie identyczny model: Fiat Spider - to fabryka Mazdy czy Fiata??? Dla Adidasa mali Pakistańczycy szyją w jakichś zapomnianych fabryczkach piłki - to fabryka Adidasa???
    Na koniec inna obserwacja - wydaje się, że Alpha kompletnie przestawiła się na rynek komercyjny - w ostatnich latach nie ma śladu o choćby jednym zleceniu dla US Army.
    Faktycznie ostatnio notują b. dobre wyniki sprzedaży i chyba ta komercja im się spodobała, ze szkodą dla klientów.