Witaj, Czcigodny Przybyszu!

Wygląda na to, że jesteś tu nowy. Jeśli naprawdę jesteś tym zainteresowany, kliknij w te przyciski!

In this Discussion

Powered by Vanilla
Plecak WP, tzw. "kostka"
  • Zastanawiam sie nad zakupem. 
    Plecak kojarzy mi sie glownie z metalowcami itp.  A czy ma jakies walory praktyczne? Macie jakies opinie? Uzywa ktos? 
    W koncu wojsko go nosilo to powinien byc dobrze zaprojektowany. Chcialbym go uzywac rowniez na codzien - ksiazki papiery, laptok.- wlasnie taki tornistrowaty ksztalt moze byc zaleta w takim uzytkowaniu...
    Co myslicie? 
  • Ja taki miałem w liceum - i bardzo był fajny na te czasy - ogólnie pakowny ale niezbyt wygodny - szelki można było dopinać
    ogólnie wspominam bardzo dobrze - ale teraz już chyba lepiej poszukać coś bardziej wygodnego
    materiał wytrzymały - ja miałem go ok 3 lata codziennie używałem i wytrzymał
    pozdr

  • Plecak przeprojektowany chyba w latach 50-tych lub 60-tych, szelki cieniutkie wpijają się w ramiona, chyba, że zastosuje się szerokie podkładki.
  • Też bardzo miło wspominam ten plecak, ale tobie radze znaleźć coś bardziej wygodnego i funkcjonalnego
  • Tornister a nie plecak. Produkowany od lat 30 tych XX wieku. Po wojnie wznowiono produkcje prawie bez zmian konstrukcyjnych. Z czasem ,po roku 60 tym lekko zmodyfikowany. Generalnie na dluzsze wypady nie polecam. Po miescie da rade.
  • Tak, Monter ma rację, tornister. Dodam tylko, że modele produkowane w latach 50. XX wieku różniły się jedynie dodatkową kieszonką naszytą na wewnętrznej stronie klapy tornistra, oraz kolorem: powojenne wzory szyto z zielonego brezentu. Do tego tornistra można jednak przyczepić szelki z szerokimi podkładkami, żeby wygodniej go nosić.
    image
  • Panowie
    Tornister wz.33 był produkowany po wojnie bez wielkich zmian.
    Miał deseczki usztywniające na dnie i po bokach i szelki wszyte na stałe.
    Widziałem też taki z rogami obszytymi skórą.
    Kostka z fotki powyżej nie miała deseczek i była dopinana do szelek od oporządzenia.
    Wersja z wszytymi szelkami była chyba zmodyfikowana na rynek cywilny.
    Pozdrawiam
  • Też używałem kostki, wspomnienia miłe, z wyjątkiem wygody :P 
  • Klon,zgadza się. Zmiany były czysto kosmetyczne. Kieszonka na klapie od wewnątrz, inny kolor tkaniny, kolor oksydy,sukna na szelkach.

     Ta z ostatniego zdjęcia to już dobre lata 70te w górę. 
  • Nie miałem okazji zobaczyć z bliska przedwojennej kostki i nie wypowiem się zwłaszcza co do kolorów tkanin.
    Te powojenne widziałem w wielu odcieniach i pewnie była to kwestia producenta i stopnia zużyciaimageycia.
    Dawno temu wypad do MRU
    Na pierwszym planie moja kostka z karimatą i manierką.

  • Posiadałem "kostkę" w drugiej połowie lat 90, co wtedy oczywiście nie było niczym niespotykanym. Pamiętam, że nie była super wygodna, mimo że szelki miały dosyć szerokie podkładki - przy dużym obciążeniu dawało się to we znaki. Z drugiej strony plecak można było napchać do oporu bez obawy, że coś się urwie. Materiał na paskach i w newralgicznych punktach miał tendencję do mechacenia a później przecierania, ale z samym mechaceniem można było sobie radzić przejeżdżając zapalniczką gdzie trzeba. Kiedy już był na tyle obskurny (i co tu ukrywać, niemodny) po tych 6-7 latach codziennego użytkowania w szkole, nosiłem w nim ubrania na zmianę na warsztaty, a także jak jechałem rowerem, woziłem w nim kartofle z bazarku :D Naładowany do oporu, czasem 5 kg. a czasem 10 kg. - dawał radę ;)
  • Dzieki, panowie za opinie.
    Po przeczytaniu waszych opinii i kilku na innych forach, stwierdzilem ze jednak sobie odpuszcze kostke.
    Szukalem czegos uniwersalnego na codzien i w gory ale chyba jednak rozdziele - plecaczek, torba na codzien i plecak na wycieczki.
  • można to połączyć, ale kostka już oldschool, który jedynie z sentymentu teraz bym kupował jedynie ;)